Dostałam tę książkę jeszcze przed jej polską premierą (3.10.2014). To był niezwykły prezent, bo przyznam, że czekałam na niego naprawdę z niecierpliwością. Bo kto nie zna Rachel Khoo, kto nie ogląda z zachwytem jej programów? Jest niekończącym się zródłem inspiracji dla nas, tych którzy gotują i interesują się światem kulinarnym.
Książka okazała się być fantastyczna pod każdym względem! Moje wrażenia niezwykłe!
Liczy sobie 288 stron i ponad 100 fantastycznych przepisów. Rachel przemierzyła Francję wzdłuż i wszerz i właśnie ta książka jest efektem jej kulinarnej wędrówki. Bretania, Bordeaux, Prowansja, Lyon, czy Alzacja to tylko niektóre regiony, z których Rachel czerpała inspiracje i dzięki którym powstały doskonałe przepisy.
A tych jest w książce cała masa. Nie powiem, żeby były trudne, bo nie są. Gorzej już z dostępnością składników na naszym rynku. Ostrygi musimy sobie odpuścić, trzeba udać się do Francji, np. do Bretanii, gdzie skosztujemy grillowanych ostryg z kruszonką.
Pod nazwą Soupe de homard, lait ribot et fenouil kryje się doskonała zupa z homara na maślance z koperkiem. O ile z maślanką i koperkiem nie będzie problemu, o tyle z homarem gorzej.
Ale nie zrażajcie się. W książce znajdziecie mnóstwo przepisów, które z pewnością wykonacie.
Są szparagi w koszulkach, chłodnik z pieczonych pomidorów z tapioką, kura z rosołu z ryżem czosnkowym, kurczak pieczony w czerwonym winie, napoleonki z serem kozim, ogórkiem i truskawkami oraz wiele innych smacznych dań i przystawek.
Są i desery! Tort marchewkowo-kokosowy, na którego widok szczęka opada! Jest charakterystyczny dla Francji Creme Brulee, ciasteczka bożonarodzeniowe, banany mrożone w czekoladzie, śnieżki kokosowe, ciemny chlebek z bakaliami.
Fotografie są bardzo proste, bez zbędnych stylizacji. Ale to dobrze, dzięki temu skupiamy się na potrawach, a nie niepotrzebnych akcesoriach. Zdarzają się zdjęcia "krok po kroku", które z pewnością ułatwiają gotowanie.
Warto również zwrócić uwagę na zdjęcia Rachel, która buszuje po pchlim targu w Bordeaux, grilluje na świeżym powietrzu, zbiera szparagi czy gotuje na plaży. To ostatnie na pewno Was intryguje? ;-)
Kartkując książkę miałam wrażenie, jakbym przemierzała te wszystkie rejony Francji naprawdę i choć sama byłam tylko w Paryżu wiele lat temu nabrałam ochoty, by taką wędrówkę odbyć i poznać lepiej Francję. Może nawet z Rachel. To tak sympatyczna osoba, że z nią na pewno byłoby o wiele atrakcyjniej i milej.
Tej książki nie da się zapomnieć, trzeba do niej wracać. No i przede wszystkim oglądać programy Rachel, dzięki którym wiele możemy się nauczyć, ale i zobaczyć.
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 288
Oprawa: Twarda
Cena: 56,99 zł
Podoba mi się program Rachel, w którym przemierza różne zakątki Europy i inspiruje się kuchnią różnych krajów. Z tą książką chętniej poznałabym się bliżej ze względu na chęć poznania kuchni francuskiej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciekawe książki kulinarne:) Chętnie sobie ją sprawię.
OdpowiedzUsuńJa tę Panią znam tylko "ze słyszenia", tym bardziej cieszę się z Twojej recenzji. Będę musiała rozejrzeć się za tą książką.
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda świetnie, chciałabym mieć ją w swojej kolekcji! :)
OdpowiedzUsuń