środa, 31 lipca 2013

Dżem morelowy

Dżem morelowy musi być zamknięty na zimę w słoikach. Musi, bo bez niego nie ma tart z jabłkami i gruszkami, kruchych babeczek, tortu Sachera czy drożdżowych rogalików. W dodatku, jeśli oprócz wersji słodkiej, zrobicie wytrawną z niewielkim dodatkiem imbiru lub/i chili, tymianku lub kardamonu będziecie mogli wykorzystać go do dań mięsnych.  Jakaż dobra jest kaczka lub kurczak w takiej wersji owocowej.
Już nie zachwalam, a polecam przepis :-)

Zapewne widzieliście na Facebooku zdjęcia owoców, z których powstawały przetwory: dżem morelowy, dżem agrestowy, wiśniowy oraz nalewka wiśniowa. Postaram się niedługo opublikować kilka przepisów na te przetwory i inne, które powstaną w trakcie.

Zapraszam Was na Facebookowy profil, gdzie możecie oglądać więcej moich zdjęć i podglądać mnie w kuchni :)


Przepis mamy

SKŁADNIKI:
3 kg moreli
2 saszetki cukru z prawdziwą wanilią (lub ziarenka z 1 laski wanilii)*
cukier żelujący 2:1 (na każdy 1 kg owoców 0,5 kg cukru żelującego)**

* przywożę cukier z prawdziwą wanilią z Niemiec
**na 3 kg moreli użyłam 1,5 kg cukru żelującego

Morele dokładnie myjemy w ciepłej wodzie i pestkujemy. Umieszczamy je w garnku i gotujemy przez około 10-15 minut do czasu, aż puszczą sok i zmiękną.
Łączymy z cukrem, wanilią, mieszamy, ponownie gotujemy przez ok. 15 minut. Nie spuszczamy z oka i ciągle mieszamy, by nie przypalić.

Gotowy dżem wlewamy do wyparzonych uprzednio słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Tak studzimy i układamy w naszej spiżarni.


Otrzymałam 10 słoiczków różnej wielkości z podanych proporcji. 

Bon Appétit!




poniedziałek, 29 lipca 2013

Kruche babeczki z owocami



Kruche babeczki z owocami prezentują się pięknie i dumnie. Są idealne na każde przyjęcie rodzinne jak urodziny, rocznice, ale przede wszystkim dla naszych małych milusińskich, ponieważ pożerają takie małe, słodkie cuda wzrokiem! Są dobre na piknik i celebrację miłego popołudnia na tarasie. Smakują z każdymi owocami, choć ja wybrałam te, których już niedługo zabraknie, czyli czerwona porzeczka, maliny i jagody. Całość posypałam jeszcze groszkami z białej czekolady. 
Najwięcej czasu musicie poświęcić na wylepienie foremek ciastem, a reszta to już sama przyjemność. 

piątek, 26 lipca 2013

Sernik na zimno z malinami



Sernik na zimno z malinami i jagodami to taka moja wariacja i przypomnienie ubiegłorocznych torcików. Mieliście już okazję zapoznać się z przepisem na Sernik kokosowy z truskawkami, Torcik serowy z musem truskawkowymSernik na zimno na bazie serków homogenizowanych i najpyszniejszy cieszący się dużym powodzeniem Sernik na biszkoptach z masą z mascarpone i truskawkamiktóry dostał 1 nagrodę, a także był publikowany w 2 gazetach, ale co najważniejsze to najczęściej robiony torcik z mojego bloga przez Was. Uświetniał swym smakiem takie imprezy jak urodziny, imieniny, czy zwykłe spotkania ze znajomymi. 

czwartek, 25 lipca 2013

Pierogi ze szpinakiem

Pierogi ze szpinakiem i fetą chodziły za mną od dawna. I choć nie jestem pierogożercą to zarówno pierogi z serem, jagodami, jak i te ze szpinakiem bardzo lubię przekąsić od czasu do czasu. Mniej już te z mięsem, kapustą i grzybami. Ale to oczywiście kwestia gustu, a może smaku? ;)
Nie każdemu chce się wyrabiać ciasto, wykrawać i lepić pierogi, więc często sama idę na łatwiznę i wraz z mamą (czasem z siostrą) lepię masowe ilości i zamrażam. Układam takie pierogi pojedynczo na plastikowych tackach wysypanych mąką (na jednej tacce mieści się ok. 7-8 pierogów), zawijam szczelnie w torebki, służące do mrożenia i wkładam na 2-3 godziny do zamrażarki. Następnie pierogi ześlizguję z tacek i zawijam w woreczki. Podpisuję lub oznaczam (robiąc różne farsze łatwo o pomyłkę)!!! Tak zamrożone pierogi nigdy się nie zlepią i zachowają swój kształt. 
Po ciężkim dniu  i pracy mamy za zadanie jedynie zagotować osolony wrzątek i wrzucić takowe pierogi do wody. 


Zaglądajcie na Facebook, gdzie publikuję więcej zdjęć "od kuchni", a nie wszystkie trafiają na bloga.


SKŁADNIKI NA CIASTO:
1,5 szklanki mąki
1 jajko
2 łyżki oliwy z oliwek
 ok. 1/4 szklanki ciepłej przegotowanej wody

FARSZ:
ok. 450 - 500 g świeżego szpinaku (ja miałam 2 duże pęczki)
1 duża cebula (posiekana i podsmażona na patelni)
3 ząbki czosnku (przeciśnięty przez praskę)
sól, pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
ser feta lub fetopodobny (dodałam ok. 1/4 opakowania sera Favita)
3 łyżki masła

oraz:
bazylia do ozdoby
ewentualnie oliwa z oliwek do skropienia lub rozpuszczone masło


CIASTO:
Wsypujemy mąkę do miski, robimy wgłębienie i wbijamy jajko. Wyrabiamy, dodając wodę i oliwę, aż ciasto będzie elastyczne i wolne. Nie może być gęste i zbite. Nie może się przyklejać do stolnicy.
Rozwałkowujemy je na oprószonej mąką stolnicy z wyczuciem, nie może być ani cienkie, ani grube. Wykrawamy krążki za pomocą sporej wielkości szklanki lub specjalnego wykrawacza, który jednocześnie skleja pierogi (ja mam od lat taką formę z firmy Fackelmann).
Wypełniamy farszem i sklejamy brzegi dokładnie rękoma, jeśli nie używamy formy. Układamy na ściereczkach wysypanych mąką lub dużych talerzach. Gotujemy we wrzącej osolonej wodzie ok. 4 minuty, aż zaczną wypływać na wierzch.

FARSZ:
Szpinak przebrać, oderwać łodygi,  dokładnie umyć i posiekać. Wrzucić na rozgrzane masło. Dusić do momentu, kiedy woda odparuje. Jeśli będzie jej za dużo należy szpinak odcedzić na sitku. Przełożyć z powrotem do garnka, przyprawić solą, pieprzem, gałką, czosnkiem i wymieszać z podsmażoną cebulką. Farsz wystudzić, wymieszać z rozkruszoną fetą i wstawić do lodówki na ok. 15 minut.

Bon Appétit!




wtorek, 23 lipca 2013

Bakłażan po turecku

Bakłażan faszerowany to prawdziwy przysmak kuchni tureckiej. A sam bakłażan jest królem tureckich stołów. Przyrządza się go na różne sposoby. Smaży, grilluje i dusi.  Bardzo znane jest puree z bakłażana, gulasze, ale przede wszystkim faszeruje się go. 
Podczas moich kilku pobytów w Turcji zjadłam niezliczone ilości tego warzywa, a ciągle nie mam dosyć.  To dla mnie prawdziwy rarytas. Przygotowuję z niego Zapiekankę w sosie pomidorowymCurry z bakłażanaŚwieży makaron z bakłażanemSałatkę z bakłażanem i innymi warzywami, Grecką moussakę, marynuję upieczonego bakłażana w occie i oliwie, a pastę na kanapki wprost uwielbiam. 
Tym razem postawiłam na narodowe danie kuchni tureckiej, któremu nie można się oprzeć. 

A za jakiś nafaszeruję również paprykę. Wyczekujcie przepisu :)


Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na Facebooku!

SKŁADNIKI:
2 duże bakłażany
ok. 300 g mięsa mielonego (użyłam karczku)
2 cebule
3 ząbki czosnku
pół łyżeczki cukru
puszka pomidorów pelati (lub 2 świeże pomidory obrane ze skórki)
szczypta cynamonu
szczypta kardamonu
łyżeczka tureckiej mieszanki przypraw do mięs*
łyżka soli do bakłażanów
oliwa z oliwek

oraz:
pęczek natki pietruszki

duże naczynie żaroodporne

* jeśli nie dysponujecie taką przyprawą proponuję dodać po szczypcie słodkiej papryki, płatków chili, sól, pieprz, oregano




Bakłażany umyć w ciepłej wodzie. Przekroić wzdłuż i włożyć do wysokiego garnka. Zalać wrzątkiem, wsypać łyżkę soli i gotować parę minut (ok. 8-10 min.). Odsączyć, ułożyć w naczyniu żaroodpornym, ponacinać miąższ nożem (zrobić tzw. kratkę), skropić obficie oliwą z oliwek i zapiekać w temp. 180 stopni ok. 30 minut. 

FARSZ:
Mięso umyć, oczyścić z błon i pokroić na mniejsze kawałki. Zmielić w maszynce. Cebulę i czosnek posiekać. Rozgrzać garnek z 2 łyżkami oliwy, wrzucić cebulę, czosnek, poddusić. A następnie dodać mięso. Zamieszać i smażyć przez 10 minut. Dodać pomidory i wszystkie przyprawy. Dusić pod przykryciem ok. 10 minut.

Kiedy bakłażany zmiękną (należy to kontrolować), wyjmujemy je z piekarnika i za pomocą łyżki pozbawiamy miąższu. Robimy to delikatnie i z wyczuciem. Przekładamy do garnka z farszem i mieszamy.
Nadziewamy wydrążone bakłażany i wstawiamy do piekarnika na 30 minut w temp. 180 stopni.

Posypujemy obficie natką pietruszki i możemy podawać na stół.


Bon Appétit!



poniedziałek, 22 lipca 2013

Mus czekoladowy z owocami

Mus czekoladowy z sezonowymi owocami to prawdziwa uczta dla podniebienia.  Jeśli lubicie szybkie desery z czekoladą zróbcie go koniecznie. Nie wymaga dużego nakładu pracy i można powiedzieć,  że jak szybko go zrobicie, tak szybko zjecie. Podałam go z owocami,  które miałam akurat pod ręką. Niebo w gębie!
I wiecie co?  Rzadko bywam zadowolona w 100% ze swoich stylizacji i zdjęć. Ciągle marudzę i narzekam zamiast zapisać się na kursy lub po prostu trenować.  Tym razem jednak moje foty podobają mi się baaardzo!



Przepis Filozofia smaku

SKŁADNIKI:
100 g czekolady gorzkiej
50 ml mleka
1 łyżeczka cukru pudru
1 żółtko + 2 białka
dowolne owoce: maliny, truskawki, jagody, czereśnie


Czekoladę połamać na tabliczki i włożyć do metalowej miski lub specjalnego garnuszka, służącego do roztapiania czekolady w kąpieli wodnej.
Roztopić czekoladę, dolewając mleko i mieszając. Wymieszać z żółtkiem, a następnie zdjąć garnuszek z nad gotującej się wody i dokładać ubitą wcześniej pianę z cukrem. Wymieszać dokładnie do połączenia i przełożyć do pucharków lub kieliszków.
Wstawić do lodówki do stężenia. Przed podaniem udekorować dowolnymi owocami.
Ja użyłam malin, które świetnie komponują się z czekoladą oraz czereśni.


Bon Appétit!




piątek, 19 lipca 2013

Koktajl bananowy

Koktajl bananowy na śniadanie to jest to! Bardzo syty i smaczny. Kiedyś myślałam, że jest mdły i nie nadaje się do picia. Wówczas piłam przede wszystkim koktajle z owoców jagodowych. Z czasem przekonałam się do innego smaku i uzależniłam się od tego koktajlu. Nie dodaję do niego cukru, ponieważ zdaję się na słodycz bananów. Latem dodaję kilka kostek lodu,  a zimą wzmacniam koktajl rumem lub likierem kokosowym.

Wkrótce przedstawię Wam sposób na koktajl bananowy z sosem jagodowym!Palce lizać!
Pojawią się również drinki alkoholowe :)


Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na Facebooku!


Przepis własny

SKŁADNIKI:
2 dojrzałe banany
180g jogurtu naturalnego
pół szklanki mleka 2% (ja używam w butelkach lub kartonach z lokalnej spółdzielni z krótkim terminem do spożycia)


Do blendera wrzucić banany, wlać mleko i jogurt. Zmiksować. Przelać do szklanek. Gotowe do picia :)
Jeśli chcemy się schłodzić takim koktajlem dodajemy kilka kostek lodu.


Bon Appétit!


środa, 17 lipca 2013

Ogórki małosolne

Najlepsze ogórki małosolne robiła babcia. Dzięki niej ta tradycja na stałe wpisała się w naszą rodzinę. Kocham wszystkie kiszonki od małego. Podkradałam u babci jeszcze nieodkiśnięte ogórki, kapustę kiszoną i inne frykasy. Mało tego - uwielbiam pić wodę z kapusty i ogórków. Cicho sza! :)
Ogórki małosolne mogę podjadać ze słoika solo i tak po prostu cieszyć się ich smakiem.  Ale bardzo dobrze smakują z pajdą wiejskiego chleba z masłem,  do grillowanej kiełbasy czy sałatek.
Kto jeszcze nie robił musi spróbować :) A za jakiś czas pokażę Wam świetny sposób na tarte ogórki z przyprawami jako podstawę zupy ogórkowej, które wekujemy co roku w domu.



Przepis rodzinny

SKŁADNIKI:
1 - 1, 5 kg ogórków gruntowych
pęczek kopru (najlepiej z kwiatem i łodygami-tym razem nie dysponowałam takim)
4-6 ząbków czosnku
mały kawałek korzenia chrzanu (przekrojony wzdłuż na cieńsze słupki)
3 liście winogronowe lub wiśni
kilka ziaren pieprzu
czubata łyżka soli kamiennej
pół łyżki cukru
woda przegotowana (ok. 2 litry)

Ogórki umyć dokładnie i osuszyć. Układać w słoiku lub garnku, przeplatając je chrzanem, przepołowionymi ząbkami czosnku, pieprzem, koprem i liśćmi winogrona. Przegotowaną wodę ostudzić chwilę, wymieszać z solą, cukrem i zalać ogórki, żeby przykryć całość. Na wierzchu ułożyć gałązkę kopru.
Przykryć odwróconym talerzem lub ciężkim kamieniem, żeby je docisnąć, a następnie przykryć gazą i obwiązać sznurkiem lub gumeczką. Ogórki odstawić w zaciemnione miejsce w temp.pokojowej.

Ogórki powinny odkisnąć w ciągu przynajmniej 3 dni, żeby móc je zjeść :) Choć warto poczekać, by były jeszcze lepiej odkiśnięte.

Bon Appétit!




poniedziałek, 15 lipca 2013

Sernik na zimno z truskawkami



Sernik na zimno z truskawkami na bazie waniliowych serków homogenizowanych to deser, który w sezonie letnim musi się u nas pojawić. Jego niewątpliwą zaletą jest brak pieczenia. Taki serniczek robimy też bardzo szybko, choć czas chłodzenia i tężenia masy bardzo się dłuży.
Masa jest puszysta i podwójnie waniliowa za sprawą waniliowych serków oraz ekstraktu z wanilii. Przepis krąży w mojej rodzinie od dawna. Jest pyszny i szybki,  dlatego serdecznie go Wam polecam!
Poza tym sezon truskawkowy dobiega końca. Warto go pożegnać najpyszniejszym sernikiem :-)

Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na Facebooku!

czwartek, 11 lipca 2013

Mrożony jogurt z owocami

Kiedy leżałam na plaży i przeglądałam polskie magazyny zabrane z Pl w oko wpadł mi ten przepis na mrożony jogurt z owocami jagodowymi. Od razu wiedziałam, że jak tylko uporam się z rozpakowaniem walizki i innymi obowiązkami, przystąpię do jego przygotowania. Deser jest wyśmienity!Zwłaszcza na upalne dni!Przypomina włoskie semifreddo, które i tak miałam przygotować po powrocie.  Śmiało mogę jednak stwierdzić,  że ten deser jest dietetyczny, bo nie zawiera jak klasyczne semifreddo kremówki, żółtek i sporej ilości cukru.
Miałam jedynie nadzieję, że będzie bardziej kremowy i puszysty, niestety jak w przypadku robienia lodów bez maszynki zbierają się kryształki lodu, które należałoby rozbijać częstym ponownym miksowaniem. Mimo tego bardzo Wam polecam ten deser i liczę na to, że Wam posmakuje.

Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na  Facebooku, gdzie publikuję więcej zdjęć!


Przepis z gazety Oliwia nr 7/2013

SKŁADNIKI:
2 białka
500 g jogurtu naturalnego*
2 łyżki cukru pudru
125 g truskawek
60 g malin
60 g jagód

* użyłam 330 g jogurtu greckiego firmy Zott oraz 180 g jogurtu naturalnego Danone- przekroczyłam delikatnie 500 g jak w oryginalnym przepisie

Forma mała keksowa lub deserowa (użyłam tej)

Białka ubić za pomocą miksera na sztywno, dodając powoli cukier puder.  Owoce umyć i odszypułkować. Truskawki drobno pokroić. Jagody i maliny zostawić w całości. Jogurt wymieszać ze wszystkimi owocami i za pomocą drewnianej łyżki połączyć z ubitym białkiem. Masę przełożyć do podłużnej małej formy, wyłożonej folią spożywczą. Zawinąć szczelnie i  wstawić na 2 godziny do lodówki. 
Ponownie zmiksować całą masę dość delikatnie i miejscowo, by niektóre cząstki owoców pozostały w całości. Można dołożyć kolejną porcję owoców po miksowaniu. Wtedy będą w całości.
Formę wyłożyć nową folią, wylać masę i wstawić do lodówki na całą noc.
Następnego dnia udekorować owocami lub miętą.

Przed zjedzeniem należy wyjąć jogurt i ocieplić go przez parę chwil do temp. pokojowej (zanim oczywiście zacznie się topić). Kroimy go na desce w plastry i przekładamy do miseczek lub pucharków. Świetnie smakuje z musem truskawkowym.



Bon Appétit!




środa, 10 lipca 2013

Sałatka z tuńczykiem

Morska sałatka z tuńczykiem i różowym sosem. Brzmi apetycznie?Bo jest :-) Przygotować ją można zarówno na lunch jak i kolację. Możecie użyć dowolnego makaronu. Ja wybrałam caserecce, który przywiozłam z Umbrii i jeszcze się uchował w spiżarni. Do tego dobry tuńczyk i ośmiorniczki (jeśli ich nie dostaniecie nigdzie to pomińcie). 

Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na Facebooku, gdzie publikuję więcej zdjęć "od kuchni"



Przepis własny

SKŁADNIKI:
ok. 150 g makaronu (użyłam włoskiego Caserecce)
puszka tuńczyka w oleju (użyłam białego tuńczyka w słoiku)
puszka ośmiorniczek
2 łyżki kaparów
kilkanaście czarnych oliwek

DRESSING:
4 łyżki jogurtu naturalnego
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka ketchupu
łyżka soku z cytryny
1 szalotka
sól, pieprz

oraz:
listki oregano do dekoracji i smaku (użyłam oregano ze swojego zielnika)


Makaron ugotować al dente według wskazówek na opakowaniu. Odcedzić i wystudzić. Przełożyć do dużej miski. Dodać pokrojone oliwki, kapary, odsączonego tuńczyka i ośmiorniczki.
Przygotować dressing. Połączyć oliwę, sok z cytryny, jogurt, ketchup, przeciśnięty czosnek, posiekaną drobno szalotkę. Doprawić solą i pieprzem. Połączyć z sałatką od razu lub dodawać sos dopiero przed podaniem sałatki by każdy mógł sobie wlać jego dowolną ilość.
Udekorować listkami oregano.


Bon Appétit!




poniedziałek, 8 lipca 2013

Tarta z truskawkami



Tarta z truskawkami i kremem waniliowym koniecznie na dziś do zrobienia. Nie wiem jak to mogło się stać, że do tej pory nie pojawiła się na blogu. To pyszność nad pysznościami i w sezonie truskawkowym musicie ją koniecznie zrobić. Wielkim atutem tej tarty jest kruche, rozpływające się w ustach ciasto. Jeśli dodamy do niej waniliowy krem na bazie żółtek, mleka i mąki i udekorujemy truskawkami jesteśmy w niebie! :)

piątek, 5 lipca 2013

Koktajl truskawkowy

Kiedy tylko zaczyna się sezon na truskawki piję koktajl truskawkowy. Lubię również mieszanie innych owoców, jak maliny, czy jagody, ale truskawkowy zdecydowanie jest moim numerem 1. Tym bardziej żałuję,  że sezon na truskawki dobiega końca. 

Prawda jest taka, że nigdy nie odmierzam składników. Wrzucam i wlewam jak popadnie. To jest orientacyjna ilość składników. Jak zrobicie, tak wypijecie, a i tak będzie pysznie! :) Polecam na upalne dni!


SKŁADNIKI:
2 szklanki kefiru/maślanki/jogurtu naturalnego*
300 g truskawek
2 łyżki miodu

*tym razem dodałam maślankę

Truskawki myjemy, obieramy z szypułek, osuszamy i wrzucamy do blendera. Dodajemy miód i maślankę. Miksujemy. Rozlewamy do szklanek i dekorujemy miętą lub truskawkami.
Pijemy od razu :)


Bon Appétit!


środa, 3 lipca 2013

Focaccia z oliwkami

Wróciłam! Było pięknie, słonecznie, bardzo ciepło, czyli dokładnie tak, jak powinno być na urlopie :-) Naładowałam akumulatory, pojadłam pyszności, zresztą jak zwykle w Turcji, w której  miałam przyjemność być już kilka razy. Hotel bardzo miło nas zaskoczył, zwłaszcza że to nowootwarty obiekt. Jedzenie było na wysokim poziomie. Szef kuchni miał idealne wyczucie smaku. Wszystkie potrawy były doskonale przyprawione. Pojawiały się różnorodne ryby, w tym steki z tuńczyka. Bardzo dużo faszerowanych warzyw. Przede wszystkim papryki i moje ukochane bakłażany. Zaskakujące były zestawy sushi, z czym spotkałam się pierwszy raz w hotelowej restauracji w opcji all inclusive. Również barmani wykonywali swoją pracę z prawdziwą pasją i radością, oferując gościom kolorowe drinki i dekorując je w bardzo pomysłowy sposób. 
Teraz ogarniam się powolutku i wracam do codzienności, więc pewnie trochę to potrwa, zanim pojawią się nowe specjały. Tymczasem coś smacznego i właściwie szybkiego (gdyby nie czas oczekiwania na wyrośnięcie ciasta). 

Focaccia to rodzaj włoskiego pieczywa. W zależności od upodobania można ją przygotowywać z różnymi składnikami. Bardzo znana jest tzw. focaccia rzymska z dużą ilością cebuli. Dla tych, którzy podróżują do Włoch oczywiste jest, że Włosi serwują focaccię przed głównym posiłkiem. Polewają talerz oliwą z oliwek i maczają w niej chlebek. Każdy region ma swoją odmianę. Są focaccie płaskie, są i te bardziej pulchne. 
Prezentowałam Wam już 2 przepisy na focaccię z pomidorami suszonymi i orzechami oraz z ziemniakami i rozmarynem. Ten drugi sposób przywiozłam z Umbrii podczas mojego pobytu w ubiegłym roku.
Dzisiejsza focaccia należy do tych pulchnych i właśnie taką najczęściej przygotowuję; z oliwkami, rozmarynem i solą morską. Idealna do lampki wina i dobrej jakościowej oliwy z oliwek.

Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na Facebooku!





Przepis własny w oparciu o poprzednie przepisy

SKŁADNIKI:
250 g mąki pszennej
ok. 10 g świeżych drożdży
pół łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
ok. 135 ml ciepłej wody
4 łyżki oliwy z oliwek
pół szklanki startego parmezanu
kilkanaście czarnych oliwek
sól morska
rozmaryn

Mąkę przesypać do miski i wymieszać z solą. Drożdże rozkruszyć, posypać łyżeczką cukru, dolać odrobinę ciepłej wody i zasypać łyżką mąki. Odstawić rozczyn, aż zacznie się pienić.
Do mąki dodać gotowy rozczyn, oliwę z oliwek, parmezan i zagniatać jednolite ciasto, dolewając wody.
Ciasto nie może się kleić do rąk i być "wolne". Jeśli jest potrzeba należy dosypać delikatnie mąki lub dolać wody.
Tortownicę wyłożyć papierem (samo dno), posmarować oliwą i rozłożyć dokładnie ciasto (można również wałkować). Przykryć ściereczką i odstawić na ok. 45 minut do wyrośnięcia. Ułożyć oliwki, rozmaryn i posypać solą morską. Ponownie odstawić, tym razem na 20 minut.
Piekarnik rozgrzać do 190 stopni z termoobiegiem. Piec chlebek ok. 15-18 minut. 

Focaccia smakuje wybornie zarówno na ciepło jak i na zimno.

Bon Appétit!