Kiedy pierwszy raz otworzyłam tę książkę pomyślałam, że do złudzenia przypomina książki Cristiny Bottari. Podobna szata graficzna, fotografie, historie rodzinne... Nie pomyliłam się, bo kiedy tylko zerknęłam na stopkę okazało się, że sama Cristina Bottari współpracowała z autorką tej książki.
Co do samej autorki...Giulia Scarpaleggia jest autorką bloga Juls Kitchen, który we Włoszech został uznany za najlepszy blog kulinarny. Jest rodowitą Włoszką i doskonałą propagatorką kuchni włoskiej.
Książka zachwyca od samego początku. Piękne wydanie, opatrzone zdjęciami Ellen Silverman, znanej fotografki o międzynarodowej sławie, która jest również autorką zdjęć do książki Gwyneth Paltrow.
Zdjęcia to nie tylko potrawy, ale również ludzie i miejsca.
Przepisy są proste, mało skomplikowane i jak to w kuchni włoskiej bywa ograniczają się do kilku podstawowych składników, a nie długaśnej listy rzeczy, których nie znajdziemy w żadnym sklepie. Oczywiście obfitość dań z rybami i owocami morza jest całkiem zrozumiała. Tutaj jednak jesteśmy bezradni, bowiem wiadomo, że zdobycie w naszym kraju, a zwłaszcza w mniejszych miastach świeżego tuńczyka, ryby pelamidy czy kałamarnicy graniczy prawie z cudem.
Na pocieszenie jednak są inne, banalnie proste receptury.
Przyznaję, że te muffinki z bobem, salami i pecorino zawładnęly mym umysłem i postaram się, jak najprędzej je przygotować. Na drugim miejscu potraw do zrobienia szpinakowy suflet. Autorka opisuje to danie w taki sposób, że nie wyobrażam sobie, bym go nie mogła skosztować. A dowiadujemy się również, że to danie świąteczne, stanowi ważny element bożonarodzeniowego stołu w domu Giulii.
Są i desery. Oczywiście znane nam wszystkim Cantuccini, Ciasto wielkanocne, Quattro quarti z Vinsanto, Budini di riso, Pinolata po sieneńsku i Ciasto z jesiennymi pomi (owoce persymony).
Mnogość przetworów zawartych w książce sprawia, że pomimo zmęczenia całym letnim sezonem i pełnej spiżarni moich własnych przetworów mam ochotę zabrać się ponownie do roboty.
Jest na przykład konfitura morelowo-waniliowa, moja ulubiona, którą sama robię od lat w podobny sposób; konfitura z owoców poziomkowca, jeżynowo-jabłkowa, fasolka szparagowa w oleju czy pomarola.
Będziecie zachwyceni książką, warto ją mieć!
Agata
Wydawnictwo: Jedność
Oprawa: twarda
Ilość stron: 191
Cena: 42 zł
Widziałam recenzje na kilku blogach i chyba się skuszę na zakup:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam sobie tę książkę, tylko żałuję, że dowiedziałam się o niej już po powrocie z Toskanii, bo na pewno miałabym dzięki niej lepszą wiedzę na temat produktów wartych spróbowania. Póki co udało mi się wypróbować przepis na bruschetty z pieczoną papryką - wyszły pyszne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa książka, którą muszę wpisać na listę dla św. Mikołaja :)
OdpowiedzUsuń