Smażone śledzie w marynacie octowej to moja kolejna śledziowa propozycja. Jak wiecie kocham śledzie pod każdą postacią. Na blogu znajdziecie kilkanaście przepisów na te ryby. Nie mogło zabraknąć tych smażonych, które również pasują na Wigilię i świąteczne spotkania. Wiem, że nie wyglądają jak typowe obsmażone śledzie z grubą zesmażoną panierą, smakują za to wybornie.
Najlepiej oczywiście użyć śledzi świeżych w całości, ale jeśli takowych nie mamy to polecam zwykłe filety matjas.
Nie rumienią się jak całe śledzie, gdyż pozbawione są prawie całej skóry, mimo to polecam je zrobić. Nie zawsze jest bowiem dostęp do tuszek śledziowych.
W moim śledziowym menu znajdziecie m.in:
- Śledzie po francusku
- Śledzie w sosie koperkowym z cebulą i ogórkami konserwowymi
- Śledzie z majerankiem i czerwonym pieprzem
- Śledzie w sosie pesto
- Śledzie po kaszubsku
- Śledzie w sosie koperkowym
- Śledzie w musztardzie
- Śledzie świąteczne z wędzoną śliwką, pomidorami suszonymi i żurawiną
- Wakacyjne śledzie w stylu włoskim
- Śledzie w sosie jogurtowo-musztardowym
- Śledzie w oliwie z oliwek z koperkiem i pepperoni
Przepis własny
SKŁADNIKI:
7-10 filetów śledziowych matjas
1-2 cebule
kilka kropel oleju (użyłam oliwy do smażenia Neutrale Monini)
mąka do panierki
3 ząbki czosnku
sól
MARYNATA:
1,5 szklanki wody
3/4 szklanki octu 10%
łyżeczka soli
1-2 łyżki cukru*
5 dużych listków laurowych
1 łyżeczka gorczycy
6 ziarenek ziela angielskiego
10 ziarenek pieprzu (u mnie kolorowy)
* marynaty należy spróbować i dopasować smak wedle uznania
Śledzie płuczemy i moczymy w zimnej wodzie tak długo, ile trzeba. Najlepiej spróbować kawałek, by stwierdzić, czy śledź nie jest za słony. Po namoczeniu dokładnie osuszamy ręcznikami papierowymi, nacieramy solą i odkładamy na bok. Następnie panierujemy w mące.
W garnku zagotowujemy wodę, ocet, 3 listki laurowe i pozostałe składniki marynaty. Doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy, by marynata lekko przestygła. W słoiku na dnie układamy ząbki czosnku oraz 2 listki laurowe.
Cebulę kroimy w pióra i smażymy na patelni do mocnego zezłocenia (odda nam to w smaku). Zdejmujemy cebulę i smażymy na tej samej patelni śledzie. Z obu stron, najpierw skórą do dołu. Po przestygnięciu układamy śledzie w słoiku, zalewając marynatą i przekładając usmażoną cebulą. Pamiętajcie, że marynata nie może być gorąca. Wówczas śledzie się rozpadną.
Śledzie wstawiamy do lodówki na około 3 dni.
Bon Appétit!
Mniam, takie smażone śledzie to prawdziwy przysmak :)
OdpowiedzUsuńOch, pyszności! Mam chęć na śledzika :)
OdpowiedzUsuń