Krajankę piernikową z marcepanem miałam zrobić już w roku ubiegłym. O tym cieście krążą legendy. Że słodkie, że dobre, że w ustach się rozpływa. Wreszcie zakasałam rękawy i postanowiłam ją przygotować. No i rzeczywiście!Znika bardzo szybko, mimo że słodka. Dla mnie, aż za bardzo. Jednak to prawdziwa delicja, dla prawdziwych łasuchów (a takich mam w domu!).
Krajankę robi się sprawnie, bez większych trudności. Po pokrojeniu najlepiej zapakować ją w dużą puszkę (wychodzi jej naprawdę sporo) lub kilka i można ją przechowywać naprawdę długo (o ile wytrzyma Wasza silna wola).
Przepis stąd
SKŁADNIKI:
3 i 1/3 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 płaskie łyżki przyprawy piernikowej
1 jajko
125g masła
3/4 szklanki cukru
pół szklanki miodu
4 łyżki skórki pomarańczowej (smażonej)
ok. pół szklanki orzechów włoskich lub laskowych
FORMA PROSTOKĄTNA ok. 30x20 cm wyłożona papierem do pieczenia
Mąkę przesiewamy z proszkiem, sodą, dodajemy skórkę pomarańczową i orzechy. Mieszamy. Miód, masło i cukier umieszczamy w rondlu i rozgrzewamy (ale nie gotujemy). Czekamy, aż składniki rozpuszczą się. Dodajemy przyprawę piernikową. Rondel trzymamy na małym ogniu. Stopniowo dodajemy przesianą mąkę w małych ilościach i za każdym razem mieszamy. Im więcej mąki dodamy, tym ciężej będzie połączyć masę, dlatego trzeba miec cierpliwość i robić to powoli.
Kiedy masa zacznie odchodzić od ścianek rondelka, odstawiamy ją i studzimy. Następnie dodajemy jajko i wyrabiamy ciasto. Wykładamy na stolnicę lub matę silikonową i dzielimy na 2 części. Każdą rozwałkowujemy na dwa prostokąty.
Jeden prostokąt z ciasta wykładamy do formy, rozsmarowujemy masę marcepanową, zostawiąc przy brzegach 1cm odstęp. Masa jest klejąca, mogą być trudności przy wykładaniu, dlatego ja robię to dłonią lub zwilżoną łyżką. Na to wykładamy marmoladę śliwkową i przykrywamy drugim płatem ciasta. Zlepiamy brzegi ciasta, by masa marcepanowa nam nie wypłynęła. Pieczemy 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Po upieczeniu od razu nakładamy lukier i odstawiamy krajankę na noc w chłodne miejsce bez przykrycia. Na następny dzień kroimy w kwadraciki i chowamy do dużej puszki.
MASA MARCEPANOWA:
225g masy marcepanowej
2 żółtka
1/3 szklanki mąki
1 łyżka mleka
1 łyżka soku z pomarańczy
1 łyżka soku z cytryny
Masę marcepanową rozcieramy w dłoniach, dodajemy żółtka i pozostałe składniki. Mieszamy łyżką do połączenia, aż powstanie klejąca masa. Odstawiamy.
oraz:
300g marmolady śliwkowej
1 szklanka cukru pudru
3 łyżki rumu, koniaku, soku lub wody (u mnie rum)
Cukier puder rozcieramy z rumem (lub innym napitkiem), aż powstanie lukier.
Bon Appétit!
Cudowny przepis, taka krajanka wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko!
OdpowiedzUsuńI na pewno ją upiekę,też po latach przymierzania się...
Apetyczna i taka... świąteczna ;-) Wspaniały przepis opatrzony wspaniałymi zdjęciami, super!
OdpowiedzUsuńBombowo- świateczna propozycja :)
OdpowiedzUsuńJakie cudo! Koniecznie do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńz marcepanem mniam
OdpowiedzUsuńWspaniała jest ! Uwielbiam ją ,może i w tym roku zrobię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Teraz i ja będę myśleć o tym cieście! Wygląda baaardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuń