Mój kolejny sposób na halibuta. Przyznam, że w takiej postaci smakuje mi najlepiej. Jest to obiad godny polecenia. Lekki i szybki, a jedynym problemem jest dostanie świeżej ryby.
Halibuta piekę w piekarniku, dzięki czemu jest soczysty i rozpływa się w ustach, wystarczy chwilę poczarować, dodać parę składników i możemy wcinać :) Często do tego typu dań serwuję ryż, mogą być również ziemniaczki, jeśli ktoś lubi, a całość polewamy pysznym zielonym sosem koperkowym.
SKŁADNIKI dla 2 osób:
2 steki z halibuta
2 łyżki oliwy extra virgine
sok z połowy cytryny
tymianek świeży lub suszony
sól morska
mięta do ozdobienia potrawy
oraz:
pół opakowania mrożonej fasolki szparagowej
1 łyżka masła
SOS KOPERKOWY:
100 ml jogurtu naturalnego
3 łyżki śmietany 18%
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
świeżo mielony pieprz lub pieprz cytrynowy
sól morska
łyżka soku z cytryny
szczypta cukru
1 pęczek koperku posiekany
1 łyżka oliwy extra virgin
Rybę oczyścić i umyć. Osuszyć przy pomocy ręcznika papierowego. Z podanych składników: oliwy, soku z cytryny, tymianku i soli przygotować sos, którym należy posmarować halibuta i odstawić go na około godziny do lodówki.
Piekarnik nagrzać do 190 stopni i ułożonego na blasze lub foremce aluminiowej halibuta piec około 15 minut.
Przygotować sos w sposób następujący. Do garnuszka wlać śmietanę wymieszaną z jogurtem i oliwą, wrzucić posiekany koperek. Całość miksujemy przez chwilę blenderem. Dodajemy sól, cukier, sok z cytryny, pieprz i czosnek. Delikatnie mieszamy. Sos powinien być w miarę gęsty.
Fasolkę ugotować do miękkości w wodzie, wypłukać zimną wodą i wrzucić na patelnię, gdzie dodajemy 1 łyżkę masła. Chwilę smażymy, dokładnie mieszając co jakiś czas.
Halibuta wyjmujemy z piekarnika, układamy na talerzu w towarzystwie fasolki i polewamy gotowym sosem koperkowym. Ozdabiamy świeżą miętą i plasterkiem cytryny.
Bon Appétit!
Fasolkę ugotować do miękkości w wodzie, wypłukać zimną wodą i wrzucić na patelnię, gdzie dodajemy 1 łyżkę masła. Chwilę smażymy, dokładnie mieszając co jakiś czas.
Halibuta wyjmujemy z piekarnika, układamy na talerzu w towarzystwie fasolki i polewamy gotowym sosem koperkowym. Ozdabiamy świeżą miętą i plasterkiem cytryny.
Bon Appétit!
Nigdy nie jadłam Halibuta, więc nawet nie wiem czy go lubię. Ten wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAż ślinka leci:)Lubimy taaaakie rybki! Pozdrawiamy:):)
OdpowiedzUsuńJuż wiem jak przyrządzę halibuta przy najblizszej okazji ;) Sos koperkowy, mniam mniam;)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam takiej pieczonej rybki:-). Pycha:)
OdpowiedzUsuńmmm takie rybki uwielbiam! bardzo podoba mi się sposób podania, mniam ;)
OdpowiedzUsuńooo, to świetny pomysł z tymi drożdżami, muszę koniecznie spróbować! :)
OdpowiedzUsuńa rybka, mmmm, nie kojarzę smaku halibuta, myślę nawet, że nie skłamię, jeśli powiem, że prawdopodobnie nigdy go nie kosztowałam. A - że ryby wszystkie (no, może poza śledziami ;) ) kocham wręcz, na ten śródziemnomorski styl na talerzu z chęcią bym się skusiła. I jeszcze ta fasolka - mniam, czuć wiosnę! :)
Bardzo mi się podoba tak przyrządzona rybka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjecie i extra rybka.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia. Moje gratulacje :-)
OdpowiedzUsuńRyba genialnie upieczona ryba! A zdjęcia - cudo. ;) Serdecznie pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńmmmm :) wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuń