Pleśniak z czarną porzeczką |
Pleśniak co prawda jest już na blogu Klik!, jednak nie mogłam sobie odmówić przyjemności upieczenia go ze świeżymi owocami. Użyłam czarnych porzeczek, a także tegorocznej frużeliny z czerwonej porzeczki. Pyszne maślane, kruche ciasto umieściłam tym razem w tortownicy, tak dla odmiany. Zazwyczaj pleśniak jest pieczony przeze mnie w prostokątnej formie, a tym razem chciałam go lepiej zaprezentować. Może ktoś z Was go jeszcze nie piekł, zachęcam więc do wypróbowania przepisu. To naprawdę klasyka letnich ciast!
PS. Dła ułatwienia zagniotłam ciasto wieczorem, chłodziłam w lodówce całą noc, a rano upiekłam ciasto.
Zajrzyjcie na Facebooka, gdzie publikuję więcej informacji :-)
PS. Dła ułatwienia zagniotłam ciasto wieczorem, chłodziłam w lodówce całą noc, a rano upiekłam ciasto.
Zajrzyjcie na Facebooka, gdzie publikuję więcej informacji :-)
Przepis własny
SKŁADNIKI NA CIASTO:
3 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2-3 łyżki kakao
200g zimnego masła
4 jajka (osobno żółtka i białka)
2/3 szklanki cukru
1 łyżka śmietany 18 %
szczypta soli
oraz:
200g cukru do bezy
słoiczek dżemu z czarnej porzeczki lub jak u mnie kilka łyżek frużeliny z czerwonej porzeczki
kasza manna i czubata łyżka mąki ziemniaczanej
ok. 0,5-0,7 kg czarnej porzeczki (przebranej, umytej i osuszonej)
szczypta soli
Tortownica 27cm wyłożona papierem do pieczenia, posmarowana masłem i posypana obficie zmielonymi migdałami
Masło siekamy na kawałki i łączymy z mąką, proszkiem, solą i cukrem. Rozcieramy palcami jak kruszonkę. Dodajemy żółtka, śmietanę i szybko zarabiamy ciasto. Będzie bardzo sypkie, więc jeśli chcecie ułatwić sobie pracę dodajcie jeszcze 1-2 łyżki zimnej wody lub więcej śmietany.
Ciasto dzielimy na 3 części i formujemy kule.
1. część największa, która stanowi spód ciasta
2. część średniej wielkości, do której dodajemy kakao i szybko zagniatamy ponownie
3. część najmniejsza, która będzie stanowić wierzch ciasta
Każdą z części zawijamy osobno w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce do stwardnienia (ok. 2-3 godzin lub całą noc). W tym czasie (pod koniec chłodzenia ciasta) ubijamy pianę z białek na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Kiedy piana będzie sztywna dodajemy po 1 łyżce cukru i dokładnie ubijamy, pamiętając by robić to naprawdę wolno i cierpliwie jak w przypadku bezy.
Dno formy wykładamy najwiekszą częścią ciasta. Dobrym sposobem jest starcie całej kulki na grubych oczkach tarki i dociśnięcie do spodu ręką (ja preferuję ten sposób). Rozsmarowujemy dżem z czarnej porzeczki lub frużelinę. Posypujemy zmielonymi migdałami. Wykładamy osuszone porzeczki, dokładnie wymieszane z mąką ziemniaczaną i kaszą manną. Na to ścieramy warstwę kakaową również na tarce o grubych oczkach, lekko dociskamy. Nakładamy pianę z białek równomiernie ją rozprowadzając i ścieramy najmniejszą część ciasta.
Piekę w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni z termoobiegiem przez 40-45 minut. Po 15 minutach pieczenia zmniejszam temperaturę do 160 stopni, żeby ciasto rosło wolno, równomiernie i żeby wierzch się nie spiekł. Jeśli piekarnik grzeje za mocno przykrywam wierzch ciasta folią aluminiową.
Ciasto po upieczeniu studzimy i dopiero kroimy najlepiej szerokim, ząbkowanym nożem.
Moja uwaga: Ciasto smakuje według mnie najlepiej na drugi dzień, kiedy najdzie frużeliną z porzeczki i bezą. Kroi się również lepiej. Ja swoje ciasto kroiłam w kilka godzin po upieczeniu i był problem z krojeniem, żeby ładnie zaprezentować je Wam do zdjęcia.
Plesniaka lata nie robilam ,zachecilas mnie ..
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto!
OdpowiedzUsuńJa też czasem piekę pleśniaka, ale zamiast porzeczek używam dżemu wiśniowego. Ciasto też wychodzi pyszne;)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, poczekam aż temperatura powietrza trochę spadnie i przetestuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuń