Gdybym była mężczyzną, to zapewne zupa grochowa kojarzyłaby mi się już zawsze z pobytem w wojsku. Ale mnie najbardziej potocznie mówiąc "grochówka" kojarzy się z dzieciństwem. Z obiadem zjadanym u babci po powrocie ze szkoły. Pyszna, sycąca i gęsta zupa, z majerankiem, z zacierkami to po prostu poezja smaku :) Często sama prosiłam, żeby tuż po powrocie ze szkoły właśnie ta zupa na mnie czekała. Jedliście?Lubicie?
SKŁADNIKI na duży garnek:
2 szklanki łuskanego grochu
ok. 75 dkg żeberek lub kostki od schabu
1 marchewka (starta na grubych oczkach)
1 pietruszka
kawałek selera
2 ząbki czosnku
łyżka suszonego majeranku
1 listek laurowy
sól, pieprz do smaku
Groch należy umyć i namoczyć na noc w zimnej wodzie, a następnego dnia ugotować w tej samej wodzie, w której się moczył. Gotujemy do miękkości. Należy go również zszumować, ponieważ się pieni.
Groch należy umyć i namoczyć na noc w zimnej wodzie, a następnego dnia ugotować w tej samej wodzie, w której się moczył. Gotujemy do miękkości. Należy go również zszumować, ponieważ się pieni.
Mięso umyć i gotować. Kiedy będzie już prawie miękkie dodać w międzyczasie listek laurowy, warzywa i gotować, a następnie połączyć z ugotowanym grochem i doprawić do smaku. Na koniec dodać majeranek i przeciśnięty czosnek.
3/4 szklanki mąki
1 jajko
2 łyzki wody
szczypta soli
Roztrzepać jajko, dodać 2 łyżki wody i mąkę.
Ciasto na zacierki wyrabiamy, aż będzie można je zetrzeć na tarce prosto do zupy. Gdyby było za gęste, należy dodać odrobinę wody. Pamiętajcie, żeby w międzyczasie mieszać zupę z zacierkami, bo inaczej się posklejają. Podgotować jeszcze chwilę, aż zacierki będą miękkie.
Bon Appétit!
Mniam, jakże pysznie wygląda. Zjadłabym. Z zacierkami nie jadłam grochowej, zwykle z ziemniakami.
OdpowiedzUsuńPozdrwiam:)
A ja z ziemniakami nigdy!
UsuńA u mnie w domu większości grochówka kojarzy się z wykopkami :) Grochówkę też czasami podaję z zacierkami, ale wtedy nie rezygnuję z ziemniaków - zacierki są tylko niewielkim dodatkiem. Zdarza mi się nawet podawać grochówkę z grubym makaronem - pycha!
OdpowiedzUsuńWykopki-fajnie brzmi :)
UsuńŻałuj, jeśli nigdy nie byłaś.
Usuńchleb ze smalcem na wykopkach smakuje najlepiej :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
"Bozesztymoj" ale mi narobilas smaka! Rozumiem, ze mieso gotowac osobno i do niego i jego wywaru dodac sam groch, bez tamtej wody z grochu?
OdpowiedzUsuńZrobie niebawem, koniecznie!
Oczywiście mięso gotujemy osobno, a następnie dodajemy groch ugotowany. Ja dodaję z wodą, a właściwie tej wody z gotowania to już nie ma, bo groch pęcznieje i robi się z niego delikatna papka!I to jest smak :)
UsuńPachnie. To niemożliwe! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?Cud techniki na moim blogu! :)
UsuńGrochowa zawsze kojarzy mi się z moim Teściem. Ale coś czuję, że Twoja jest o wiele smaczniejsza:)
OdpowiedzUsuń