Dawno nie było na blogu żadnej zupy, co nie oznacza, że zup nie jadam. Całą zimę naprzemiennie jadłam zupę szczawiową, ogórkową, rosół, pomidorową, grochówkę i kapuśniak z kiszonej kapusty. Często na moim stole były również zupy w wersji zmiksowanej. Najczęściej te z dyni, z marchwi i brokułów.
Dziś chcę Wam pokazać najprostszą z kremowych zup, czyli zupę marchewkową z pomarańczą.
Uwielbiam ją!Dodatek soku z pomarańczy daje słodki posmak, a uzupełnieniem głównego składnika, czyli marchwi są pozostałe warzywa. Sposób przyprawienia minimalny, a mimo to zupa smakuje wybornie. Żadna restauracja nie powstydziłaby się takiej zupy w swojej karcie! :)
Przepis własnySKŁADNIKI:
ok. 1 litra wody lub bulionu (wedle uznania)
5-6 dużych marchewek obranych i pokrojonych w krążki
1 duża posiekana drobno cebula
1 łodyga selera naciowego
mały kawałek selera korzeniowego
kawałek pora (biała część, ok. 10cm)
3/4 szklanki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
1 duży listek laurowy
pół łyżeczki kurkumy
łyżeczka papryki wędzonej pimenton (lub zwykłej słodkiej)
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki masła
sól do smaku
płatki chili
W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy posiekaną cebulę. Lekko szklimy, dodajemy listek laurowy, kurkumę i pimenton. Mieszamy, żeby się nie przypaliło. Wrzucamy pokrojonego selera, selera naciowego, pora i marchew. Chwilę smażymy, a po chwili dodajemy połowę soku z pomarańczy oraz wody/bulionu by przykryć warzywa. Przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy do miękkości.
Wyławiamy listek laurowy i miksujemy zupę za pomocą blendera na krem, przyprawiamy solą i chili, dodajemy resztę soku z pomarańczy oraz dodajemy masło, dzięki czemu zupa jest bardziej kremowa i po prostu lepiej smakuje.
Po nalaniu do miseczek dekorujemy zupę dowolnie. Może to być kilka kropli oliwy z oliwek, łyżeczka śmietany/jogurtu lub uprażone pestki słonecznika. Ja najbardziej lubię dodatek pokruszonego sera fety i świeżej natki pietruszki.
Moja uwaga: Jeśli zupa jest za gęsta należy dodać bulionu lub zwiększyć ilość soku z pomarańczy. Najpierw jednak skosztujcie zupy, żeby nie była zbyt słodka.
Zimą, kiedy oczekujecie od zupy maksymalnego rozgrzania organizmu, dodajcie świeżo starty imbir i większą ilość płatków chili.
Bon Appétit!
Świetne połączenie. I pomarańczę i marchewkę bardzo lubię, więc ta zupa na pewno przypadłaby mi do gustu: )
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma Twoja zupka!
OdpowiedzUsuń