Tartaletki z porzeczkowym curdem przygotowałam dosłownie na wariata, jak zresztą wszystko ostatnio. Mam całkiem niezłe moce przerobowe, ale i ja czasem potrzebuję odpoczynku. Ale jak tu odpoczywać, skoro stragany uginają się od takiej ilości owoców i pojawiają się wszystkie na raz. Już mi żal, że niedługo nagle się to skończy. Było zbyt ciepło, owoce dojrzewały szybko. Co widać nawet po cenach. Owoce chyba nigdy nie były aż tak tanie. Wielkim pocieszeniem są zapasy, które poczyniłam i przetwory, które jeszcze ciągle przede mną.
Ale wracając do tartaletek...a raczej do Curdu z czarnej porzeczki. To on czyni z tartaletek wyjątkowy deser z nutą kwaskowatą za sprawą czarnej porzeczki. Takie tartaletki zjecie bez wyrzutów sumienia. Wszak porzeczka zawiera mnóstwo witaminy C! :-)
Przepis własny
SKŁADNIKI:
125g miękkiego masła
250g mąki+1 łyżka
4 czubate łyżki cukru pudru
łyżka śmietany 18%
1 jajko
szczypta soli
oraz:
porzeczkowy curd
czarna porzeczka do dekoracji
listki mięty
Mąkę przesiewamy do miski lub na stolnicę, dodajemy szczyptę soli oraz cukier puder. Mieszamy. Wrzucamy pokrojone miękkie masło i rozcieramy wszystko dokładnie, aż powstanie kruszonka. Dodajemy jajko, śmietanę i wyrabiamy miękkie, jednolite ciasto. Przenosimy je na matę silikonową i wałkujemy. Za pomocą foremek wycinamy odpowiedni kształt, lekko rozwałkowujemy ponownie i wylepiamy foremki ciastem. Nakłuwamy widelcem, wstawiamy do lodówki na około 30 minut, a następnie pieczemy 20 minut do zezłocenia w temp. 180 stopni góra-dół lub w temp. 160 stopni z termoobiegiem.
Po upieczeniu delikatnie wyjmujemy tartaletki z foremek i studzimy. W zagłębieniu umieszczamy curd z czarnej porzeczki lub dowolny krem i dekorujemy owocami oraz listkami mięty.
Ten kolor! Wyglądają obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentują!
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko, a ten kolor kremu… cudowny!!! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńCzesto uzywasz slowa "poczynilam"? Czy to dla zartu czu na powaznie? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczności <3 Porywam jedną :)
OdpowiedzUsuńOj, u Ciebie to wszystko wygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńAle one śliczne :) Z pewnością pyszne!
OdpowiedzUsuńJakie one piękne!
OdpowiedzUsuńBoski, uwielbiam czarną porzeczkę ;-)
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie, ten kolor jest wręcz oszałamiający :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie, ale sama zapewne doskonale o tym wiesz. I ten kolor. Mniam!
OdpowiedzUsuń