Czasem mam ochotę na francuskie śniadanie; rogalik i kawa. Chciałabym usiąść w małym bistro na przedmieściach Paryża, obserwować modne Paryżanki, patrzeć jak ludzie przemykają na rowerach, albo udawać że czytam gazetę po francusku.
Ale jeśli my nie możemy zblizyć się do jakiegoś miejsca, to miejsce musi się zblizyć do nas. Dlatego sięgnijmy po Paryż we własnych domach.
Znacie już mój sprawdzony przepis na rogaliki drożdżowe z marmoladą. Tym razem miałam ochotę na puste rogaliki, bym mogła rozkoszować się ich smakiem z moimi dżemami i konfiturami ze spiżarni.
Przepis własnyZnacie już mój sprawdzony przepis na rogaliki drożdżowe z marmoladą. Tym razem miałam ochotę na puste rogaliki, bym mogła rozkoszować się ich smakiem z moimi dżemami i konfiturami ze spiżarni.
SKŁADNIKI na ok. 18 większych rogalików:
500 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
1,5 łyżeczki cukru do rozczynu
pół szklanki cukru do ciasta
3 żółtka + 1 całe jajko
100 g masła
250 ml mleka
ziarenka z 1 laski wanilii
pół łyżeczki soli
oraz:
1 białko + 2 łyżki mleka do posmarowania rogalików
cukier brązowy do posypania
Rozkruszyć drożdże, zasypać cukrem i zalać 2-3 łyżkami ciepłego mleka. Odstawić na ok. 10-15 minut by urosły.
Masło rozpuścić i ostudzić. Mleko podgrzać, dodać ziarenka wanilii. Pamiętajcie, że mleko ma być ciepłe, ale nie gorące. Jajka ubić na puszystą masę z cukrem.
Mąkę przesiać z solą, dodać wyrośnięte drożdże i wymieszać. Wlać ubitą masę jajeczną, wyrabiać ręką ciasto, dolewając mleko, a na końcu masło. Ciasto powinno być miękkie, wolne, nie przyklejać się do rąk.
Uformować kulę, posypać mąką, przykryć i odstawić na czas wyrośnięcia ok. 1,5 godziny.
Ciasto podzielić na 4 części i każdą z nich rozwałkować na koło.
Każde z nich ponacinać na trójkąty, zawijać i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Posmarować roztrzepanym białkiem z mlekiem za pomocą pędzla kuchennego. Można posypać cukrem kryształem. Ja użyłam cukru brązowego. Piec w temp. 180 stopni z termoobiegiem przez 15 minut.
no to już wiem co jutro upiekę :) przeapetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńRogaliki zawsze mile widziane:)
OdpowiedzUsuńOh! Moje dzieciństwo kojarzy mi się z takimi właśnie rogalami! :)
OdpowiedzUsuńCudowne. Piękne śniadanko:)
OdpowiedzUsuńWstęp to opis mojego wymarzonego śniadania :-) tylko zamiast Paryża byłby Zagrzeb, ale wtedy zamiast rogalików musiałaby być savijaca, a ja na rogaliki Twoje mam ochotę niezmierną! Kuszące ;-)
OdpowiedzUsuńjejku, uwielbiam takie rogaliki ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie;))
OdpowiedzUsuńpoobserwowałabym z Tobą paryski świat:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo chciałabym zjeść takie jutro na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńno i znowu mnie kusisz..wspanialae wygladaja twoje rogaliki:)
OdpowiedzUsuńStrasznej nabrałam ochoty na takiego rogalika! Choć jednego! Wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńtaki rogalik, kubek kawy i śniadanie staje się idealne :)
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Robiłam wszystko dokładnie według Twojego przepisu i ciasto wyszło tak rzadkie, że nie mogłam go nawet zagnieść. Wszystko na rękach mi zostawało. Zdecydowałam się dodać trochę mąki, żeby w ogóle zaczęło się trzymać kupy :D Tak na oko na tą ilość mąki za dużo było płynnych składników ale zobaczymy. Ciasto rośnie, dam znać z jakim efektem ;]
Nie martw się. Ciasto pewnie ładnie wyrośnie :) Dobrze, źe dodałaś jeszcze mąki. Ja również często tak robię. Każda mąka ma inną wchlanialnosc i dlatego należy mleko i każdy płyn dolewac powoli w przypadku ciast drozdzowych. Z wyczuciem :) To jest też kwestia wprawy. Daj znać jak wyszły rogaliki.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Rogaliki jak u mamy :)
OdpowiedzUsuń