Łosoś w marynacie sojowej z imbirem podany z makaronem soba w stylu japońskim. Kto nie jadł, ten musi spróbować tego dania. Chyba jestem od niego uzależniona, bo nie dość, że to łosoś, moja ulubiona ryba to jeszcze w takiej marynacie i z makaronem, który bardzo polubiłam już dawno temu, kiedy miałam wielką przyjemność dzielić mieszkanie akademickie z dziewczyną z Seulu. Rozpieszczała mnie narodowymi potrawami koreańskimi, ale także innymi azjatyckimi frykasami. Zupę płodności (podobną do miso) jadłam niekiedy codziennie ;) Bardzo często były również suszone ryby, grzyby i glony.
Ale wracając do dzisiejszej propozycji, to serdecznie polecam. To lekkie i zdrowe danie, które przyrządzicie w parę minut.
Przepis własny
SKŁADNIKI dla 2 osób:
400g łososia (2 filety)
2cm kawałek imbiru drobno posiekany
1 ząbek czosnku
3 łyżki sosu sojowego jasnego
1 łyżka octu ryżowego
1 łyżeczka miodu
sok z ćwiartki cytryny lub limonki
W miseczce łączymy ze sobą posiekany imbir i czosnek, miód, sos sojowy, ocet ryżowy i sok z cytryny. Marynatą polewamy łososia i odstawiamy na 30 minut.
Rozgrzewamy patelnię grillową i układamy łososia. Po 3 minutach wlewamy marynatę i przewracamy łososia na drugą stronę.
Smażymy kolejne 3-4 minuty w zależności od grubości filetu.
150g makaronu soba
1 szalotka
1 duży ząbek czosnku
1 spora marchew pokrojona w paski (używam ząbkowanej obieraczki)
pół kubka mrożonego groszku
2 łyżki oleju sezamowego
1/4 papryczki chili
łyżka sosu sojowego
czarny i jasny sezam
Makaron soba gotujemy według instrukcji na opakowaniu w osolonej wodzie. Ja zazwyczaj gotuję go około 4 minuty i płuczę pod zimną wodą. Odstawiam.
Rozgrzewamy wok. Wlewamy olej sezamowy. Wrzucamy posiekaną szalotkę, czosnek i chili. Chwilę smażymy i wlewamy sos sojowy. Od razu dodajemy marchewkę i groszek. Czekamy, aż zmiękną i dokładamy makaron. Mieszamy i posypujemy sezamem.
Wykładamy na talerze rybę i makaron. Całość dekorujemy sezamem.
Bon Appétit!
Prezentuje się obłędnie.Takie propozycje z łososiem są super inspiracją by ponawiać przepis z różnymi dodatkami;)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje propozycje obiadowe. Jak zawsze aromatycznie, smacznie i nietypowo :)
OdpowiedzUsuń