W szafce zalegał słoik z masłem orzechowym, którego data do spożycia wkrótce się kończyła. Najlepszym sposobem na jego wykorzystanie zawsze okazują się być ciasteczka. Upiekłam z podwójnej porcji. Wyborne!
Przepis stąd z moimi niewielkimi zmianami
SKŁADNIKI:
120 g miękkiego masła
120 g masła orzechowego
80 g cukru
2 łyżki miodu
1 jajko
150 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta sody
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni z termoobiegiem.
Ucieramy za pomocą miksera masło z cukrem, dodajemy masło orzechowe i miód. Wbijamy jajko, a następnie mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia i sodą.
Z masy formujemy kulki, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i spłaszczamy widelcem.
Pieczemy ok. 12-15 minut do zrumienienia. Wykładamy na kratkę, żeby ostygły.
Bon Appétit!
są urocze i smaczne :)
OdpowiedzUsuńJakie one urocze!
OdpowiedzUsuńU mnie żaden słoik z masłem orzechowym nigdy nie zbliży się do końca terminu ważności:P Śliczne ciasteczka! Jak uda mi się uchować trochę masła orzechowego, z pewnością wypróbuję!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy te ciasteczka!! Piękne ujęcia;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle bym je chrupała! :D
OdpowiedzUsuńPiękne ciasteczka i piękne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńWyglądają na kruchutkie, mniam:)
OdpowiedzUsuńMuszę je zrobić jak skończę wakacje... Są po prostu cudowne !!!
OdpowiedzUsuńno niestety...ciastka nie wyszły dobre...wyszły obłędnie przepyszne!!! :)
OdpowiedzUsuńno niestety...ciastka nie wyszły dobre! wyszły obłędnie przepyszne!!! są kruchutkie z zewnątrz a w środku delikatnie wilgotne, ymmmm, rozpływają się w ustach! :)
OdpowiedzUsuńSilya! No prawie zawału dostałam po przeczytaniu pierwszego zdania ;) I myślę jak to możliwe...robię te ciastka tak często i zawsze wychodzą! Ale odetchnęłam i doczytałam resztę. Bardzo się cieszę że smakowały.
UsuńPozdrawiam i życzę miłego wieczoru!
Agata