Po dżemie malinowym przyszła pora na marmoladę śliwkową z nutą wanilii, która jest niezbędnym składnikiem zimą do ciast, babeczek, czy przekładania tortów.
Używam jej również do pieczenia Ciasteczek z mąki orkiszowej. Polecam byście zrobili koniecznie zarówno marmoladę, jak i ciasteczka.
Przepis własny
SKŁADNIKI:
3 kg śliwek
1,80 kg cukru (do 2 kg)*
1 laska wanilii (wyłuskane ziarenka)
* w zależności od preferencji, niektórzy wolą bardzo słodkie marmolady (ja daję ok. 60 g cukru na 1 kg śliwek)
Śliwki dokładnie umyć, wypestkować i pokroić na mniejsze kawałki. Wrzucić do dużego garnka. Zasypać cukrem. Gotować do miękkości. Ciągle mieszać. Ja gotuję je przez około 1,5 godziny.
Następnego dnia ponownie gotować przez około godzinę lub dłużej, aż całość zacznie porządnie gęstnieć. Wówczas studzimy całość i dokładnie przeramy owoce przez sitko. Ponownie umieszczamy w dużym garnku i doprowadzamy marmoladę do wrzenia. Dodajemy wanilię. Mieszamy drewnianą łyżką. Wlewamy do wyparzonych i suchych słoików. Zakręcamy mocno.
Bon Appétit!
Znam identyczny przepis i właśnie wczoraj go wykorzystałam :) Już nie mogę się doczekać aż otworzę pierwszy słoiczek :)
OdpowiedzUsuńNo i czego chcieć więcej? Pychota to jest :)
OdpowiedzUsuńCudowne ujęcia. Taka marmolada będzie idealnym dodatkiem do wypieków.
OdpowiedzUsuń