"Kuchnia bez pszenicy" 150 przepisów, które pomogą pozbyć się pszennego brzucha i wyzdrowieć to książka, którą otrzymałam od Wydawnictwa Bukowy Las jakiś czas temu. Dopiero teraz udało mi się z nią wnikliwie zapoznać i zrecenzować. A nie było łatwo. Książka jest bestsellerem 2013 roku, wiele osób podchodzi do niej sceptycznie, a wśród wielu zdobyła ogromną popularność. Ale co jest pewne, zdecydowanie rozjaśnia pogląd na pszenicę i problemy żywieniowe współczesnego świata.
To druga książka tego autora (pierwsza to "Kuchnia bez pszenicy"). Znany amerykański kardiolog dedykuje tę pozycję nie tylko osobom chorym na celiakię i wrażliwym na gluten, ale wszystkim tym, którzy chcą pozbyć się złych nawyków żywieniowych.
"Kuchnia bez pszenicy" jest książką obszerną, z małą ilością zdjęć. Rozpoczyna się od wprowadzenia autora, które liczy sobie aż 10 stron.
Następnie rozpoczynają się 2 kolejne części książki:
Część 1. Zdrowie, waga i bezpszenny styl życia
Część 2. Bezpszenna książka kucharska
Część 1 to przedstawienie głownej istoty książki, czyli pszenicy jako zboża, którego należy się wystrzegać. Możemy również zapoznać się z przyczynami naszych dolegliwości i chorób, jak bolący brzuch, problemy z wagą, głód narkotyczny, cukrzyca, migreny, alergie, nowotwory, astma, wrażliwość na gluten i różnego rodzaju stany zapalne.
W części 2 znajdziemy przepisy kulinarne.
Znajdziemy tu pomysły na:
- Śniadania
- Kanapki i sałatki
- Przystawki
- Zupy i potrawy duszone
- Dania główne
- Dodatki
- Sosy
- Bezpszenne wypieki i desery
Pojawiają się fotografie kilku potraw. Jeśli dobrze policzyłam jest ich zaledwie 16.
Urzekły mnie przepisy na chleby, np. Chleb orzechowo-rodzynkowy na bazie mączki migdałowej, czy Chleb maślano-orzechowy z dżemem. Bardzo ciekawe okazują się być przepisy na desery.
Wymienię kilka jak: Ciasteczka waniliowe z polewą czekoladową na bazie mączki migdałowej i mąki kokosowej, krakersy z siemienia lnianego, torcik Mocha, malinowy sernik w czekoladzie, placek limonkowy, tarta cytrynowo-jagodowa.
Mam nadzieję, że wkrótce przetestuję kilka z tych receptur, ale póki nie zaopatrzę się w niezbędne składniki nie będzie to możliwe.
Bardzo przydatny jest indeks potraw, który znajduje się na końcu książki i ułatwia zdecydowanie wyszukanie konkretnego przepisu.
Bardzo polecam książkę i przepraszam, że moja recenzja jest dość pobieżna. Nie da się jednak tego typu książki streścić, w pełni przedstawić tak poważnego problemu, odpowiedzieć na wszystkie pytania, które tu się nasuwają.
Można ją z pewnością potraktować jako poradnik z wyższej półki, którego zadaniem jest uzmysłowienie nam, jakie szkody wyrządza sposób naszego odżywiania, złe nawyki oraz nieznajomość tego, co jemy. Jak bardzo sobie szkodzimy siedzącym trybem życia, a żywiąc się tak ogromnymi ilościami węglowodanów, którymi karmimy się od samego rana, choćby poprzez jedzenie płatków śniadaniowych czy naleśników.
Książka wprawia w zadumę i każe zastanowić się nad naszym życiem. Serdecznie polecam i zapraszam do dyskusji. Jestem bardzo ciekawa, czy książka wpadła Wam w ręce. Jeśli tak, co myślicie o niej i jakie macie zdanie na temat "znienawidzonego" zboża, jakim jest pszenica. A może odezwą sie osoby, które chorują i całkowicie musiały zrezygnować z niej w swojej kuchni?
Wydawnictwo: Bukowy Las
Oprawa: Miękka, broszurowa
Ilość stron: 464
Cena: 49,90 zł
Wpis promocyjny
Byłam bardzo ciekawa tej książki, tym bardziej dziękuję Ci za tę recenzję :)
OdpowiedzUsuń