Rozgrzewająca i sycąca zupa na długie jesienne wieczory. Na chandrę i przeziębienie. Nie wymaga wielu zabiegów, nawet nie trzeba gotować osobno bulionu. Wystarczy woda i dużo warzyw. Bogactwo smaku w zupie przygotowanej w tak prosty sposób.
Powstała w moment z braku koncepcji na obiad. Wszystkie składniki znalazłam w lodówce. Pomyślałam, że warto je umieścić w jednym garnku. Zupę podałam z bazylią i natką pietruszki, do tego zrobiłam szybkie razowe grzanki w tosterze. Myślę, że przepis przypadnie Wam do gustu i ugotujecie ją na pewno.
Przepis własny
SKŁADNIKI na spory garnek:
1 kg dyni hokkaido (nie wiem, ile ważyła moja)
2 duże ziemniaki
1 duża marchew
łodyga selera naciowego
duża czerwona papryka
mała papryka chili (nie dałam całej)*
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
puszka pomidorów bez skórki (pelati)
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka masła
3 szklanki wody
oraz:
świeża bazylia
natka pietruszki
grzanki do podania
* dajcie jej na tyle sporo, by zupa była pikantna, ale w zależności od stopnia pikantności jaki jesteście w stanie znieść :)
Rozgrzać garnek, dodać najpierw oliwę, a kiedy będzie dobrze rozgrzana, dodać masło. Wrzucić posiekaną w pióra cebulę i pokrojony w plastry czosnek. Dusić przez chwilę, dodać pokrojoną marchew, ziemniaki w kostkę i dynię. Chwilę podsmażać, a następnie dodać wodę. Przykryć i dusić warzywa do miękkości, a następnie dodać paprykę czerwoną i posiekane chili. Na końcu dodać pomidory i dobrze wymieszać. Kiedy warzywa będą gotowe, zupę należy zmiksować na krem, dodać rozdrobnione w palcach listki bazylii i posiekaną natkę pietruszki. Podawać z grzankami.
Ja zioła podałam osobno na talerze tuż przed jedzeniem :)
Jeśli macie ochotę możecie posolić zupę lub dodać inne przyprawy. Mnie sól zastępują najczęściej zioła i nie mam potrzeby dosalać :)
Bon Appétit!
Ja zioła podałam osobno na talerze tuż przed jedzeniem :)
Jeśli macie ochotę możecie posolić zupę lub dodać inne przyprawy. Mnie sól zastępują najczęściej zioła i nie mam potrzeby dosalać :)
Bon Appétit!
Piękna i aromatyczna:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że bardzo smaczna :-)
UsuńKochana! Ależ ona cudownie wygląda. Ten kolorek jest fenomenalny
OdpowiedzUsuńlubię tak kremowo i koniecznie z dynią.
OdpowiedzUsuńPyszna zupa, prawie czuję jak mnie rozgrzewa w chłodne popołudnia
OdpowiedzUsuńA comforting soup!
OdpowiedzUsuńOj, zjadlabym... A kubek tez mam taki, jest jednym z moich dwoch ulubionych. Ogolnie lubie kubki wielkosci malego wiaderka :)
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że ja nie polubiłam tego kubka, ale DUKA obdarowała, więc trzeba go jakoś wykorzystać :)
UsuńPiękny kolorek. Zupa musi być smaczna:)
OdpowiedzUsuń