Pasztet mięsny-przepis

Pasztet mięsny - przepis

Pasztet mięsny z najlepszej jakości mięsa, idealny na świąteczne śniadanie. Jestem pewna, że w każdym domu powstaje taki pasztet jednak u każdej gospodyni smakuje inaczej. Decyduje o tym dobór mięsa, a także jego jakość. Zazwyczaj pasztet pieczemy u nas w większych ilościach (w okrągłym garnku i keksówce), dlatego ciężko mi było dobrać odpowiednie proporcje na 1 keksówkę. Mimo to udało się i dziś przychodzę z przepisem. Dodam tylko, że przyprawy są na "oko". Dostosujcie więc ilość do własnych potrzeb.

PS. Najlepiej smakuje z chrzanem.

Przepis własny

SKŁADNIKI:
1 kg-1,20 kg mięsa mniej więcej w takich proporcjach (łopatka wieprzowa, karczek 0,5kg, surowy boczek 20 dkg, podgarle ok. 20dkg)
1 duża cebula
1 sucha bułka namoczona w wodzie i odciśnięta
3 jajka (osobno białka i żółtka)
3-4 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
2 kulki jałowca
sól, pieprz (u mnie pieprz czerwony)
łyżka majeranku
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki cynamonu
pół łyżeczki papryki mielonej
szczypta chili
2 łyżki masła

oraz:
słonina (2 grube plastry)
bułka tarta do posypania pasztetu

Mięso myjemy, oczyszczamy, osuszamy i kroimy na małe porcje. W garnku roztapiamy masło i przekładamy mięso. Dusimy do miękkości pod przykryciem z listkami laurowymi, jałowcem i zielem angielskim. W połowie duszenia dodajemy przyprawy (sól, pieprz, chili,  paprykę mieloną, majeranek), a pod koniec cebulę przekrojoną na pół, żeby tylko zmiękła.

Mięso studzimy i mielimy trzykrotnie w maszynce z całym tłuszczem po duszeniu wraz z bułką i cebulą (wyławiamy wcześniej listki i ziarna). Dodajemy żółtka, gałkę, cynamon i w razie potrzeby dodatkowo solimy i pieprzymy (trzeba spróbować). Dokładnie mieszamy ręką. Na końcu dodajemy ubitą pianę z białek i mieszamy ręką.

Foremkę (keksówkę) smarujemy masłem, wykładamy pokrojone paski słoniny i posypujemy obficie bułką tartą. Wykładamy mięso, dokładnie je dociskamy i posypujemy bułką. Możemy również ułożyć kawałki słoniny na wierzchu.

Pieczemy ok. 40-50 minut w temperaturze 180 stopni.
Po upieczeniu studzimy w foremce. 
Podajemy z chrzanem (najlepiej domowym) lub żurawiną czy borówką brusznicą.

Bon Appétit!