poniedziałek, 30 września 2013

Pieczony kurczak po grecku

Pieczony kurczak po grecku to bardzo apetyczny sposób na obiad. Mieliście juz okazję zapoznać się z przepisem na Kurczaka duszonego w winie po francusku. Teraz kolej na wersję grecką. Zatęskniłam za greckimi smakami, choć ten kurczak główną specjalnością Grecji nie jest. Mimo wszystko postanowiłam go przyrządzić i sprawić tym daniem przyjemność bliskim. Właściwie wszystko robi się samo po uprzednim przygotowaniu potrzebnych składników.
Myślę, że taki kurczak zadowoli nawet najbardziej wybrednego smakosza!



SKŁADNIKI:
1 kurczak (u mnie 1,40 kg)
2-3 duże czerwone cebule przekrojone na pół
1 zielona papryka (pokrojone w grubą kostkę)
1 czerwona papryka (pokrojona w grubą kostkę)
kilka ziemniaków (przekrojonych wzdłuż i podgotowanych przez ok. 15 minut)
pół cytryny pokrojonej na plastry ze skórką
główka czosnku (jakieś 7 ząbków)
sól, pieprz
gałązki rozmarynu, oregano i tymianku

MARYNATA:
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
1 łyżka suszonego oregano do natarcia
pół łyżeczki suszonego tymianku
szczypta suszonego majeranku
pół szklanki oliwy z oliwek
łyżeczka miodu
sok z połowy cytryny
szczypta cynamonu


Piekarnik nagrzać do 200 stopni funkcja góra-dół termoobieg.

Sprawionego kurczaka dokładnie umyć i zamoczyć w zimnej wodzie na około 15 minut. Osuszyć i nożem lub za pomocą nożyc do drobiu podzielić na porcje. Kurczaka nasolić i popieprzyć. Wszystkie składniki marynaty połączyć i posmarować dokładnie kurczaka.  Marynować najlepiej całą noc, żeby kurczak przeszedł aromatem.
Ułożyć kurczaka w formie żeliwnej lub do innego naczynia, w którym będzie się piekł. Wyłożyć na niego gałązki tymianku, rozmarynu i oregano. Ułożyć plastry cytryny.
Mięso wstawić na około 25 minut do piekarnika. Powinno się dobrze zrumienić.
Następnie wyjąć i ułożyć w formie kawałki cebuli oraz podgotowane ziemniaki. Ponownie piec ok. 15 minut, by po tym czasie dołożyć paprykę i czosnek. Podlać wodą (ok. pół szklanki), spryskać wszystko oliwą z oliwek w sprayu i piec przez kolejne 15 minut.
Gdyby za bardzo się rumieniło należy przykryć formę folią aluminiową.



Bon Appétit!



piątek, 27 września 2013

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką



Najlepsze ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką, jakie upiekłam. Z mąką orkiszową. Dosłodzone miodem, z dodatkiem cynamonu i olejku cytrynowego. Puszyste i pyszne!A ta kruszonka...Mmm...
Tego ciasta nie może zabraknąć w jesienne popołudnia i wieczory. Do gorącej herbaty z cytryną, podczas słuchania dobrej muzyki, gdy za oknem szaruga. To ciasto tworzy jesienny klimat :-)
A piekłam je już chyba ze trzy razy w tym sezonie i nie mam dosyć!

środa, 25 września 2013

Papryka faszerowana po włosku

Całkiem niedawno prezentowałam Wam Faszerowaną paprykę po turecku. To naprawdę fantastyczne danie!A dziś druga odsłona faszerowanych papryk, tym razem bardziej na włoską nutę. 
Zawierają ryż, dobrej jakości mięso, oliwki, pomidory, chili, kapary i mnóstwo bazylii.
Bardzo aromatyczne danie, które gorąco polecam!
Pamiętajcie tylko by wybrać ładne papryki do tego dania, najlepiej kolorowe, co zdecydowanie pobudzi apetyt. Dobrze, gdyby miały płaską podstawę, aby podczas pieczenia nie przechylały się.

Żałuję, że jeszcze nie zdążyłam Wam zaprezentować papryki faszerowanej kuskusem w wersji wegetariańskiej, ale wszystko przede mną :-)


Przepis własny

SKŁADNIKI dla 4 osób:
4 duże papryki
2 pomidory (obrane ze skórki i pokrojone drobno)
300 g mielonego  mięsa wołowego (u mnie karczek)
1 woreczek ryżu długoziarnistego (gotowanego z odrobiną colorantu)
1 cebula
4 ząbki czosnku
2 łyżki kaparów
pół słoiczka zielonych oliwek drobno posiekanych
połowa papryczki chili
pęczek bazylii
sól,  pieprz (użyłam czerwonego pieprzu)
szczypta colorantu (opcjonalnie) lub kurkumy do zabarwienia ryżu
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka suszonej bazylii



Mięso umyć i oczyścić, a następnie zmielić w maszynce. Na rozgrzaną oliwę wrzucić posiekaną drobno cebulę, posiekane ząbki czosnku oraz posiekane chili. Poddusić i dodać mięso. Dusić przez 5 minut, dodać kapary, pokrojone drobno oliwki, pomidory i przyprawy. Ostudzić, a następnie połączyć z uprażonym (z colorantem lub bez) i wystudzonym ryżem. Dokładnie wymieszać i dodać rozdrobnioną bazylię.
Papryki umyć, odciąć ogonki u nasady (zrobić kapelusik) i wydrążyć. Ja używam do tego celu narzędzia do pestkowania jabłek i gruszek. Świetnie się sprawdza. Paprykę można również odciąć od góry, robiąc w niej wgłębienie nożem.
Ponownie myjemy papryki, za pomocą małej łyżeczki nadziewany ściśle papryki i układamy w naczyniu żaroodpornym. Podlewamy wodą do połowy papryk, przykrywamy naczynie folią aluminiową i pieczemy przez 30 minut w temperaturze 200 stopni.
Następnie zdejmujemy folię i pieczemy jeszcze 20 minut.

Papryka smakuje zarówno na ciepło jak i jako zimna przystawka.


Bon Appétit!




poniedziałek, 23 września 2013

Muffiny z jabłkami i kruszonką



Muffinami z jabłkami i kruszonką rozpoczynam jesienne blogowanie :-) Liczyłam na złotą polską jesień, na wyższe temperatury, na promyki słońca, długie spacery i zbieranie kasztanów. Niestety patrząc za okno mam wrażenie, że zagościła u nas ta szara, zimna jesień i to już na dobre. Przywdziałam grube skarpety, zmieniły mi się smaki, myślę już o rozgrzewających daniach i piję herbatę z Sokiem malinowym.
Ale wracając do jesiennych babeczek, które poprzez dodatek cynamonu i sporą ilość jabłek właśnie za takie uchodzą. Zawierają dodatkowo mnóstwo chrupiącej kruszonki cynamonowej.  Poprawiają nastrój. Puszyste i pyszne!W sam raz do popołudniowej herbatki.


piątek, 20 września 2013

Marmolada śliwkowa

Po dżemie malinowym przyszła pora na marmoladę śliwkową z nutą wanilii, która jest niezbędnym składnikiem zimą do ciast, babeczek, czy przekładania tortów.
Używam jej również do pieczenia Ciasteczek z mąki orkiszowej. Polecam byście zrobili koniecznie zarówno marmoladę, jak i ciasteczka.


Przepis własny

SKŁADNIKI:
3 kg śliwek
1,80 kg cukru (do 2 kg)*
1 laska wanilii (wyłuskane ziarenka)

* w zależności od preferencji, niektórzy wolą bardzo słodkie marmolady (ja daję ok. 60 g cukru na 1 kg śliwek)

Śliwki dokładnie umyć, wypestkować i pokroić na mniejsze kawałki. Wrzucić do dużego garnka. Zasypać cukrem. Gotować do miękkości. Ciągle mieszać. Ja gotuję je przez około 1,5 godziny.
Następnego dnia ponownie gotować przez około godzinę lub dłużej, aż całość zacznie porządnie gęstnieć. Wówczas studzimy całość i dokładnie przeramy owoce przez sitko. Ponownie umieszczamy w dużym garnku i doprowadzamy marmoladę do wrzenia. Dodajemy wanilię. Mieszamy drewnianą łyżką. Wlewamy do wyparzonych i suchych słoików. Zakręcamy mocno. 


Bon Appétit!




czwartek, 19 września 2013

Recenzja książki "Koktajle owocowe"



Książka "Koktajle owocowe" wydawnictwa Buchmann stoi na mojej półce od ponad miesiąca. Dostałam ją w czasie największych upałów, kiedy codziennie przygotowywałam orzeźwiające koktajle na bazie sezonowych owoców. Można by powiedzieć, przyszła do mnie w samą porę! Bardzo ucieszyłam się, bo stała się inspiracją do łączenia nietypowych składników, z których powstają koktajle, napoje typu shake, soki warzywne i owocowe.
Na pierwszy rzut oka książka jest bardzo ładnie wydana. Ma twardą oprawę, liczy sobie 127 stron, zawiera apetyczne zdjęcia, choć nie do wszystkich przepisów, których jest ponad 100. Myślę, że to mały minus, ponieważ chciałabym podziwiać więcej kolorowych napojów na kartkach takiej książki.


Zanim przejdziemy do receptur możemy przeczytać dość obszerny wstęp, w którym dowiemy się, że przygotowanie koktajlu nie jest trudne. Wymaga jedynie posiadania blendera. Reszta to już nasza inwencja twórcza.
Na kolejnej stronie zostały wymienione zalety napojów , które bogate w owoce i warzywa dostarczają nam wielu cennych witamin i składników mineralnych. Tu następuje lista witamin i ich krótki opis (duży plus!).
Po bogatym wprowadzeniu wreszcie możemy zapoznać się z przepisami na koktajle śniadaniowe, koktajle owocowo-warzywne, koktajle owocowe bezmleczne, koktajle mleczne, koktajle dietetyczne, deserowe inspiracje oraz wspomnienia zza oceanu.
Jesteście zapewne ciekawi, jakim recepturom uległam i co przygotowałam. Otóż jest kilka ciekawych propozycji koktajlowych, jak np. mus nowozelandzki (na bazie kiwi i melona), eliksir młodości, Pavlova do picia (brzmi kusząco?) oraz yellow bahama.
Ogólnie książkę oceniam dość dobrze. Będzie przydatna zwłaszcza tym osobom, które nie mają pomysłów na koktajle lub są na diecie i potrzebują urozmaicenia zdrowych posiłków.




Wydawnictwo: Buchmann
Ilość stron: 127
Oprawa: twarda

środa, 18 września 2013

Polenta ze szpinakiem

Dawno nie robiłam polenty, a mając do dyspozycji co tydzień spore ilości szpinaku od znajomych z targowiska przyrządzam coraz to nowsze dania z jego udziałem. Były już Tartaletki ze szpinakiem, Jajka zapiekane ze szpinakiem, a wkrótce może się załapiecie na zupę szpinakową, którą uwielbiam.
Tym razem wymyśliłam sobie pieczoną polentę ze szpinakiem i pysznym, kremowym sosem za sprawą gorgonzoli. Coś absolutnie fantastycznego i smacznego. Musicie spróbować.



Przepis własny

SKŁADNIKI dla 5 osób:
150 g polenty
600 ml wody
pół łyżeczki soli
odrobina świeżo zmielonego pieprzu
łyżka masła

SOS SZPINAKOWY:
2 duże pęczki szpinaku
łyżka masła
3 ząbki czosnku
szczypta gałki muszkatołowej
1 łyżka ketchupu lub przecieru pomidorowego naturalnego*
sól,  pieprz do smaku
ser gorgonzola dulce (ok. 150 g)

* w swojej kuchni nie używam koncentratu pomidorowego

Polentę ugotować według przepisu na opakowaniu. Długą foremkę żaroodporną lub formę do ciast wyłożyć folią aluminiową. Rozprowadzić polentę na powierzchni, dobrze ją wygładzając. Odstawić do stężenia na około godzinę.
Szpinak dobrze przebrać, oderwać łodygi, umyć w kilku wodach, odsączyć i posiekać. Wrzucić na rozgrzane masło i dusić, dopóki nie opadnie, a woda nie odparuje. Jeśli wody będzie zbyt dużo można szpinak odcedzić na sitku. Dodać sól, pieprz, gałkę oraz przeciśnięty czosnek i ketchup. Wrzucić część sera i zamieszać. Odstawić.
Kiedy polenta będzie gotowa należy za pomocą szklanki lub metalowych pierścieni wyciąg odpowiedni kształ i przełożyć na blachę. Każdą porcję spryskać oliwą. Pozostałe kawałki po wycięciu można pokroić na małe frytki i również ułożyć na blasze.
Piec ok. 15 minut, aż polenta lekko się zrumieni i stwardnieje. Wyjąć z piekarnika blachę i na każdej porcji ułożyć szpinak, układając dodatkowy kawałek sera. Zapiekać 15 minut w 175 stopniach do stopienia się sera.
Wyłożyć na talerze. Udekorować cytryną i listkami bazylii.
Do tego dania możemy podać sałatkę z sosem jogurtowym lub pomidory z octem winnym i oliwą z oliwek. Smakuje wybornie i może spokojnie stanowić danie obiadowe.


Bon Appétit!








poniedziałek, 16 września 2013

Mojo rojo, Mojo verde

Sosy Mojo Rojo (Picón) i Mojo Verde to podstawa kuchni kanaryjskiej. Będąc w ubiegłym roku na wakacjach na Fuerteventura poznałam dobrze ich smak i przez cały pobyt tam rozkoszowałam się nimi, zjadając naprawdę ogromne ilości sosów w towarzystwie sardynek, grillowanych kurczaków i ryb, ale przede wszystkim ziemniaków Papas arrugadas. To ziemniaczki w łupinach gotowane w soli. Coś pysznego i uzależniającego.
Sosy są bardzo proste do wykonania, dlatego zachęcam Was do przetestowania w domu obu przepisów.
Podałam je w sobotni wieczór w towarzystwie pieczonych na grillu ziemniaków z rozmarynem i grillowaną kiełbasą.

Zapraszam Was również do przeczytania postu na temat Winnych rejonów wyspy Lanzarote.



Przepis Kuchni Kanaryjskiej

SKŁADNIKI NA MOJO ROJO ( Picón):
1 czerwona papryka
1 papryczka chili (namoczona na noc w wodzie)
2-3 ząbki czosnku
czubata łyżeczka papryki wędzonej pimenton dulce
5-6 łyżek oliwy z oliwek EV
łyżka octu winnego
szczypta soli morskiej świeżo zmielonej
pół łyżeczki cukru
pół łyżeczki mielonego kuminu (kmin rzymski)
2 kromki białego pieczywa bez skórki*

*może być również tarta bułka (3 łyżki), ja dodaję często czerstwą bagietkę, którą najpierw mielę w blenderze na proszek

Paprykę kroimy w grubą kostkę i wrzucamy do blendera.  Dodajemy oczyszczoną z pestek paprykę chili, czosnek i pieczywo. Blendujemy, dodając pozostałe składniki: oliwę (którą należy dodawać stopniowo), ocet, paprykę pimenton, cukier, sól i kumin.
Ewentualnie sprawdzamy smak sosu i przyprawiamy dodatkowo do smaku.


SKŁADNIKI NA MOJO VERDE:
1duża zielona papryka
2-3 ząbki czosnku
mały pęczek kolendry lub natki pietruszki
szczypta soli morskiej świeżo zmielonej
pół łyżeczki kuminu (kmin rzymski)
5-6 łyżek oliwy z oliwek EV
łyżka octu z białego wina
2 kromki białego pieczywa bez skórki

Paprykę kroimy w grubą kostkę i wrzucamy do blendera. Dodajemy czosnek, natkę pietruszki lub kolendrę i wszystko blendujemy. Następnie dodajemy oliwę z oliwek powoli wlewając ją do pojemnika blendera i co jakiś czas miksujemy, dolewamy ocet, dodajemy przyprawy: sól i kumin. Mieszamy. Próbujemy sosu, by ewentualnie doprawić go w razie konieczności.


Sosy należy wstawić do lodówki na ok. 30 minut by smaki się przegryzły, ale podajemy je w temperaturze pokojowej.

Bon Appétit!


Jak widzicie sosy kanaryjskie mogą stanowić pamiątkę przywiezioną z wysp, ponieważ można je kupić w każdym sklepie. Do tego pięknie wyglądają w tych słoiczkach z serwetkami w kratkę.




sobota, 14 września 2013

Tort Pavlova z malinami



Moja kolejna propozycja tortu Pavlova. Z malinami. Z kremem waniliowym. Z sosem malinowym. Pyszny tort na zakończenie wpisów malinowych na blogu :-)

czwartek, 12 września 2013

Sok z malin

Wiecie już z Facebooka, że ostatnio przygotowywałam sok z malin. Miałam do dyspozycji 6 kg pięknych, zerwanych prosto z krzaczka owoców, które kupiłam bez dłuższego zastanowienia. Nie ukrywam, że jest z tym sporo pracy, ale warto przygotować taki sok na zimę ze względów zdrowotnych. Doskonale rozgrzewa dodany do herbaty i pomaga w leczeniu przeziębienia. Smakuje również jako dodatek do deserów, np. do budyniu czy lodów. A także do grzanego piwa. Jest po prostu pyszny, a przepis najlepszy. Nie wymaga pasteryzacji, dzięki czemu możemy oszczędzić sobie pracy i czasu.
Najgorszy moment to przecieranie owoców przez sitko. Trzeba robić to cierpliwie i dokładnie. 
Ja robiłam to dwukrotnie, o czym wspominam również poniżej. Najpierw przecieram maliny nad dużym naczyniem, a następnie sok, który powstał z przetarcia ponownie przelewam przez sitko, by mieć pewność, że nie wpadły żadne pestki. Dopiero wtedy podgrzewam ponownie i przelewam gorący do butelek (zazwyczaj po wódce czy spirytusie) lub słoików.
Naprawdę polecam byście go zrobili, bo tuż już ostatni dzwonek. Za chwilę malin nie będzie.



Przepis własny

SKŁADNIKI:
6 kg malin
3 kg cukru*

* na każdy kg owoców potrzebujemy 0,5 kg cukru



Maliny dokładnie przebrać, umyć pod małym strumieniem wody i osączyć. Umieścić warstwowo (przesypując cukrem) w dużych słojach lub dużym garnku.
Bardzo szczelnie przykryć gazą lub pieluchą tetrową (jak u mnie) i związać sznurkiem. Odstawić na 24 godziny, aż maliny puszczą sok.
Następnie zagotować. Doprowadzić tylko do wrzenia i wyłączyć. I teraz zaczyna się najlepsza zabawa. Należy dokładnie partiami przecierać maliny i zlewać sok. Najpierw zlać sok do dużego naczynia i ponownie przelewać przez mniejsze sitko i lejek do butelek lub słoików. Ale po uprzednim zagotowaniu soku!
Butelki i słoiki szczelnie zakręcić i odstawić. Przechowywać w chłodnym i zaciemnionym miejscu.
Taki sok nie wymaga pasteryzacji i nigdy żadna butelka mi się nie zapsuła (oprócz malinowego przygotowuję również sok wiśniowy). Po otwarciu przechowujemy w lodówce.

Z tej ilości wyszło mi ok. 4 litrów soku. Bardzo gęstego i smacznego.

Moja uwaga: pozostałości owoców nie wykorzystujcie na żadne dżemy, ponieważ zawierają zbyt dużą ilość pestek.

Bon Appétit!

Zdjęcie z telefonu




wtorek, 10 września 2013

Dżem malinowy

Dżem malinowy jest moim ulubionym dodatkiem do deserów i naleśników. Przedstawiam Wam najlepszy i najprostszy sposób. Możecie również poeksperymentować z różnymi dodatkami do dżemu. Według mnie pasuje idealnie wanilia lub cynamon. Nie zaszkodzi również dodanie kapeńki alkoholu, np. kieliszka wiśniówki.


Przepis własny

SKŁADNIKI:
2 kg malin
1 kg cukru

Maliny dokładnie przebrać i umyć. Osączyć, a następnie zasypać cukrem. Przykryć szczelnie naczynie (np. słój) i odstawić na dobę.
Następnie gotować przez około godzinę lub dłużej, aż dżem zacznie gęstnieć. Sami poznacie, czy konsystencja dżemu jest odpowiednia. Połowę dżemu przecieramy przez sitko, by pozbyć się większości pestek. Resztę zostawiamy.
Następnie należy przekładać dżem do wyparzonych słoiczków i zakręcić. Pasteryzujemy ok. 10 minut swoją ulubioną metodą. Ja robię to w garnku  z wodą. Wykładam na dno ściereczkę i układam słoiki. Zalewam wodą do odpowiedniej wysokości i gotuję.
Po wyjęciu słoiczków przewracam je do góry dnem do wystygnięcia.

Bon Appétit!




poniedziałek, 9 września 2013

Ciasto ucierane ze śliwkami



Szybkie do zrobienia ucierane ciasto ze śliwkami. Nie ma prostszego, a jednocześnie przy szybkości wykonania jest bardzo smaczne.
Puszyste i słodkie. W sam raz do popołudniowej herbaty lub kawy.

piątek, 6 września 2013

Zupa ze świeżych pomidorów



W sierpniu i wrześniu nie może zabraknąć zupy ze świeżych pomidorów. Poezja smaku, a w domu same zachwyty. Bo i kiedy cieszyć się smakiem prawdziwego, wygrzanego na słońcu pomidora jak nie teraz? Gotowałam tę zupę bardzo często, ale dopiero teraz prezentuję ją na blogu. Zdążyłam przed jesienią, bo nie obejrzę się kiedy, a zacznę gotować drugą najlepszą po "pomidorowej" zupę dyniową.
A żeby zatrzymać smak pomidorów przystąpiłam ostro do przygotowania przecierów pomidorowych, co pewnie wiecie z mojego Facebooka. Rok w rok jest to około 50 kg pomidorów do przerobienia. Ale nie wyobrażamy sobie zimy bez zupy pomidorowej...

środa, 4 września 2013

Koktajl malinowy

Koktajl malinowy jest bardzo smaczny. Na pewno przyznacie mi rację. Zresztą mnie smakują wszystkie koktajle owocowe na bazie kefiru,  maślanki czy jogurtu naturalnego. Są bardzo zdrowe i sycące, a w czasie upału po dodaniu kostek lodu świetnie orzeźwiają. Dodaję ten przepis już tak na koniec lata, ale nic nie stoi na przeszkodzie by zamrozić maliny i jesienią napić się takiego koktajlu. Kto wie, może jesień zaskoczy nas jeszcze ładną pogodą?



Przepis własny

SKŁADNIKI:
500 g malin
400 g kefiru
1/4 szklanki mleka
1 czubata łyżka miodu


Wszystkie składniki umieścić w blenderze i zmiksować. Przelać do szklanek i udekorować malinami oraz listkami mięty.
Koktajl najlepiej smakuje od razu po przygotowaniu.

Bon Appétit!