Ten makaron to hit!I właściwie nie trzeba go zbędnie zachwalać, lepiej pobiec do delikatesów po produkty i szybko przystąpić do jego przygotowania. Idealny dla rodziny na codzienny obiad, ale również jako wyjątkowa kolacja dla wyjątkowych gości :) Myślę, że przygotowałabym go również na proszoną kolację u mnie, gdyby miał na niej gościć jakiś sympatyczny gentleman. On oczywiście zjawiłby się z butelką dobrego wina i bukietem róż, a ja zadbałabym o resztę.
Ważne by składniki były dobrej jakości. Ja często kupuję pasta fresca firmy Casa Buratti (żadna reklama, nie przyjmuję z tego tytułu żadnych korzyści materialnych), makaron smakuje wybornie, dlatego bardzo często ląduje na mojej liście zakupów.
No i dość, więcej nie zachwalam, nie namawiam, zapraszam do przeczytania przepisu i ciekawostek na temat szafranu, a także obejrzenia moich zdjęć. Niestety więcej przekazać nie mogę...a szkoda...Przepis własny
SKŁADNIKI na 2-3 osoby:
porcja makaronu tagliatelle (użyłam pasta fresca 500 g)
1 opakowanie sera gorgonzola
5 plasterków szynki wiejskiej, z dębowej beczki lub parmeńskiej
2-3 grzybki suszone (najlepiej prawdziwki)
30 dkg pieczarek
2 ząbki czosnku
łyżka uprażonych pestek słonecznika
kilka nitek szafranu (może 5, może 10 - nigdy nie liczę)
2 łyżki greckiego gęstego jogurtu
łyżka masła
2 łyżki oliwy z oliwek extra vergine (użyłam Monini)
łyżka posiekanej natki pietruszki
świeżo mielony pieprz
Grzyby prawdziwki namaczam w wodzie i podgrzewam. Makaron gotuję al dente. Szafran rozcieram i dodaję przegotowanej wody z czajnika lub wody z makaronu. Pieczarki obieram i myję, a następnie kroję w plastry. Rozgrzewam patelnię z oliwą i dodaję łyżkę masła, wrzucam posiekany czosnek, szynkę pokrojoną w paski, a po chwili pieczarki. Chwilę smażę, mieszam i dodaję pół szklanki wody. Prawdziwki kroję i przekładam na patelnię, wraz z wodą, w której się gotowały dla podkreślenia ich aromatu. Ser gorgonzola kroję na mniejsze porcje i mieszam z jogurtem, dodając po parę łyżek na patelnię, kiedy pieczarki są miękkie. Dodaję szafran.
Łączę makaron z sosem. Mieszam delikatnie. Przykrywam na chwilę pokrywką. Posypuję uprażonymi pestkami słonecznika i natką pietruszki. Dodaję świeżo mielony pieprz.
Przy okazji tego przepisu, jako że składnikiem sosu jest szafran postanowiłam napisać o nim parę słów. Nie wszyscy bowiem wiedzą jak ta szlachetna przyprawa rośnie.
Wiedzieliście, że słupki szafranu wyłaniają się z liliowych kwiatów niczym promyki słońca? Kwiaty szafranu zbiera się ręcznie, następnie odrywa się i suszy znamiona słupków. Do wyprodukowania 1 kg szafranu zużywa się około 200 tysięcy kwiatów!!! A to właśnie tłumaczy jego wysoką cenę, nie bez kozery nazywa się go najdroższą przyprawą świata.
Koneserzy tej luksusowej przyprawy wybierają raczej nici szafranu niż jego mieloną wersję, gdyż dłużej zachowują swój specyficzny zapach.
Szafran dobrej jakości ma korzenny zapach z nutą goryczy i jest czerwono-brązowy. Najintensywniej barwią nici typu coupe, ponieważ jest on pozbawiony żółtych pozostałości słupka. Najszlachetniejszy, a zatem najdroższy jest szafran kaszmirski. Jego znamiona są dłuższe i większe niż u innych odmian.
Ja zazwyczaj stosuję szafran do sosów i wypieków. Tak, tak! Babka szafranowa smakuje wybornie, a jak wygląda? :) Piekłam również sernik z użyciem szafranu. Goście zachodzili w głowę czemu taki żółciutki, a przy okazji w małe ciapki czerwono-brązowe. A wszystko to zasługa krocyny, która jest karotenoidem i jest naturalnym żółtym barwnikiem, dzięki czemu nasze wypieki, sosy, mają złotawo-żólty kolor. Użyłam również nitek szafranu do wyśmienitego sosu z halibutem, PRZEPIS TUTAJ
A jak szafran stosować? Są różne metody. Jedni szafran moczą w ciepłej wodzie i odstawiają na chwilę, by pojawił się intensywny kolor, a jeszcze inni, w tym i ja rozcierają szafran prawie na proszek i dopiero wtedy zalewają ciepłą wodą lub mlekiem. Pamiętajcie, że im cieplejsza woda, tym intensywniejszy kolor i aromat szafranu.
Świetnym zamiennikiem szafranu jest kolorant hiszpański Colorante alimentario, którym barwię na co dzień ryż, co prawda to nie to samo, co szafran, ale o tym przy okazji innego przepisu.
Wygląda na prawdę świetnie. Po takiej zachęcie trzeba szybko pobiec do kuchni i zabrać się za gotowanie:)
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam, poproszę taką porcję na obiad ;-)
OdpowiedzUsuńAz poczułam ten zapach grzybów. Pyszności !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ Pati
nie tylko ze wyglada to kusi jak diabli -wylizałabym monitor :)
OdpowiedzUsuńoj zachwalać bardziej nie trzeba, wystarczy poznać składniki, zobaczyć zdjęcia. dla mnie - miłośniczki wszelkich makaronów - niebo :)
OdpowiedzUsuńKocham takie pasty...no i gorgonzola :) Sama buzia się uśmiecha!
UsuńAle zestawienie, wprost uczta dla podniebienia.
OdpowiedzUsuńmmmm... uwielbiam takie obiadek :)
OdpowiedzUsuńZdrowe i dobre jedzenie oraz trening to podstawa zdrowego stylu życia;P
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoje stwierdzenie dot. szafranu : "może 5, może 10 - nigdy nie liczę" :) Ja także nie liczę i daję "na oko".
OdpowiedzUsuńA Twój makaron z szafranem był z pewnością pyszny!
Choć ja czasami do dań hiszpańskich stosuję obok szafranu także colorante, o którym już kiedyś u siebie pisałam.
Serdecznie pozdrawiam,
Edith
Muszę się do czegoś przyznać! Właśnie z określeniem ilości przy okazji pisania przepisu mam największe problemy, bo nigdy nie odmierzam przypraw na łyżki, na łyżeczki, zawsze dodaję na "oko" ;)
Usuńna makaron nie trzeba mnie dwa razy namawiać, w każdej wersji i pod każdą postacią uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda, a lista składników rewelacyjna i tak jak poprzedniczkę, na potrawy z makaronem w roli głównej nie trzeba mnie namawiać ;]
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe połączenia... Musiało być pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPyszne danie aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńJaka pyszna kompozycja makaronu & Co!
OdpowiedzUsuńChce się smakować.
DZIĘKUJĘ WAM ZA TE WSZYSTKIE MIŁE KOMENTARZE :)
OdpowiedzUsuńtakie makarony uwielbiam! pysznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńojej, jakie to musi być pyszne! aż zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie danie, trzeba będzie je zrobić :)
OdpowiedzUsuń