Smaczny obiad z azjatycką nutą. Ryba dorada, zwana królewską występująca na Morzu Śródziemnym, zwłaszcza w Hiszpanii i Grecji. Mięso bardzo bogate w pełnowartościowe białko o wysokiej przyswajalności, zawiera witaminę D i nienasycone kwasy tłuszczowe. Tyle definicji, a teraz o innych walorach tej ryby! Delikatne, zwarte mięso, które szybko się nie rozpada jak w przypadku halibuta, dlatego dorady można z powodzeniem grillować, smażyć na patelni i piec w piekarniku.
Właśnie w piekarniku przygotowałam doradę, a aromatu nadało jej mleko kokosowe i wino, w którym była marynowana. A dokładnie nie jedna, a 3 sztuki.
Do podania jako obiad obmyśliłam sobie ziemniaczki pieczone z sezamem oraz dip jogurtowo-miętowy. Smaki łączą się idealnie.
Poniżej znajdziecie dokładny przepis! A jeśli lubicie rybki tak jak ja to po więcej przepisów sięgnijcie do działu ryby TUTAJ. Serdecznie polecam! W szczególności halibuta w sosie szafranowym, PRZEPIS ZNAJDZIECIE TUTAJ oraz łososia grillowanego z cytryną na ryżu jaśminowym z brokułami TU.
Przepis własny
SKŁADNIKI dla 3 osób:
3 całe dorady
3 łyżki masła
3 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
1 łyżka octu ryżowego
1 limonka
1 cytryna
puszka mleka kokosowego
pół szklanki białego wytrawnego wina
świeżo mielony pieprz
parę gałązek świeżego tymianku
mała papryczka chili
2 ząbki czosnku (posiekane)
oraz do podania:
kilka małych ziemniaków (ilość dowolna)
łyżka sezamu
oliwa z oliwek
DIP JOGURTOWO-MIĘTOWY:
mały jogurt naturalny
ok. 3 łyżek oliwy z oliwek extra vergine
sól morska
świeżo mielony pieprz
ząbek czosnku (przeciśnięty przez praskę)
łyżka soku z cytryny
parę gałązek natki pietruszki (posiekać)
kilka listków mięty (posiekać)
kilka listków bazylii (posiekać)
Wypatroszone ryby oczyścić i umyć, zamoczyć w zimnej wodzie na około 30 minut. Wytrzeć ręcznikami papierowymi i włożyć do naczynia, w którym będą się marynować. Każdą z ryb naciąć, wypełnić w środku masłem, czosnkiem, pokrojoną papryczką, plastrem limonki, tymiankiem i pieprzem. Całość polać wymieszanym mlekiem kokosowym z oliwą, octem ryżowym i winem. Skropić ryby sokiem z cytryny. W tak powstałej marynacie dorady powinny leżeć około 2 godzin w lodówce.
Każdą z ryb następnie dekorujemy pozostałą chili, tymiankiem i plasterkami limonki.
Składniki dipu mieszamy ze sobą i wstawiamy do lodówki. Podajemy z rybą i ziemniakami.
Ziemniaki obieramy, myjemy i układamy na blasze lub w specjalnym do tego celu naczyniu. Skrapiamy oliwą, posypujemy solą i sezamem.
Oj, zjadłabym taką rybkę na dzisiejszy obiad :) A dip do niej wygląda niezwykle apetycznie - fajne połączenie mięty z jogurtem i bazylią. Narobiłaś mi apetytu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Edith
Przyznam, że sama nie sądziłam, że smaki tak rewelacyjnie się połączą. Mnie bardzo smakowało! :) Na pewno tak przygotowana rybka będzie gościć u mnie częściej.
UsuńO rany, ale piękna rybka! Jestem wielką fanką owoców morza, a jak widzę tak przygotowaną rybkę... rozpływam się z zachwytu! :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie moja droga!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny obiad!
OdpowiedzUsuńale fantastyczna rybka!!! oczu nie moge oderwać :)mniam..
OdpowiedzUsuńAle wspaniały obiad, nawet ziemniaczki są niezwykłe!
OdpowiedzUsuńto chyba najbardziej apetycznie podana ryba, jaką kiedykolwiek widziałam :)
OdpowiedzUsuń