Podstawowy sos pomidorowy bez którego nie można się obejść zarówno latem jak i zimą. Teraz, kiedy pomidorów gruntowych mamy pod dostatkiem grzech go nie zrobić. Zazwyczaj robię go w ogromnych ilościach jako przecier do słoików. Używam tylko pomidorów, soli i cukru. Nie przyprawiam sosu ziołami, ponieważ wszystko zależy od tego do czego sos użyję.
Tym razem zrobiłam mniejszą ilość do makaronu puttanesca i robię go przynajmniej raz w tygodniu.
Na przepis makaronowy zapraszam w jednym z kolejnych postów!
Sos wykonałam z malinówek oraz częściowo z odmiany malinowej. Dodatkowo w słoiki wsadziłam ponad 30kg pomidorów i drugie tyle jeszcze przede mną lub w chwili publikacji postu za mną :-)
Przepis własnyNa przepis makaronowy zapraszam w jednym z kolejnych postów!
Sos wykonałam z malinówek oraz częściowo z odmiany malinowej. Dodatkowo w słoiki wsadziłam ponad 30kg pomidorów i drugie tyle jeszcze przede mną lub w chwili publikacji postu za mną :-)
SKŁADNIKI:
1,5 kg pomidorów (u mnie pół na pół malinówka z dwóch źródeł)
pół łyżki soli morskiej
1 łyżka cukru
Zdjęcie z telefonu
Pomidory dokładnie myjemy i nacinamy skórkę na krzyż. Wkładamy do wysokiego garnka i zalewamy wrzątkiem. Czekamy, aż skórka zacznie się marszczyć (ok. 2-3 minuty). Odlewamy wodę i studzimy pomidory. Zdejmujemy z nich skórki i wycinamy korzeń. Kroimy w mniejsze kawałki. Przekładamy ponownie do garnka i gotujemy ok. 40-45 minut na wolnym ogniu co jakiś czas mieszając. Przyprawiamy solą i cukrem.
Sos w tym momencie blendujemy na gładką masę lub zostawiamy częściowo rozgotowane pomidory.
Moja uwaga: Możemy również dodać świeżo mielony pieprz, kilka przeciśniętych ząbków czosnku oraz porwaną bazylię (lub oregano). Tak przygotowany sos możemy zamrozić lub zawekować po przełożeniu w słoiki.
Jeśli jednak sos będzie wykorzystywany na bieżąco np. do makaronu pomijamy przyprawianie, ponieważ i tak będziemy szklić czosnek na patelni i przyprawiać całość.
Wpis dodaję do akcji:
Domowy sos pomidorowy jest bezkonkurencyjny. Ja jeszcze nie zabrałam się za przerabianie pomidorów. Będę musiała się pośpieszyć.
OdpowiedzUsuńJa też mam niedoczas jeśli chodzi o pomidorowe przetwory, w przyszłym tygodniu będę w swojej kuchni, więc zabiorę się do dzieła ;)
OdpowiedzUsuń