Pieczony halibut podany na quinoa z sałatką z awokado to bardzo fajny pomysł na lekki obiad. Pieczona ryba to minimum pracy, a przygotowanie sałatki zajmie Wam tylko chwilę.
Całość świetnie się komponuje smakowo. Rybę podałam z komosą ryżową (quinoa), ale pasuje również ryż, kuskus czy ziemniaki.
Jako fanka ryb, która stara się jeść rybkę choć raz w tygodniu polecam to danie i zachęcam do wykonania mojej sałatki.
Polecam dział RYBY I OWOCE MORZA, gdzie znajdziecie mnóstwo rybnych inspiracji.
Przepis autorski
SKŁADNIKI dla 3 osób:
3 steki z halibuta
sól morska, pieprz czerwony świeżo mielony
pół cytryny
łyżeczka suszonego rozmarynu
Halibuta dokładnie umyć i osuszyć ręcznikami papierowymi. Posypać solą, pieprzem, skropić cytryną i oliwą, posypać rozmarynem.
Wstawić do lodówki i marynować ok. 2 godziny. Następnie grillować ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni z funkcją grill lub jeśli wolicie na grillu elektrycznym/patelni.
QUINOA:
Ugotować według przepisu na opakowaniu z odrobiną soli i oliwy z oliwek.
SAŁATKA:
mieszanka różnych sałat (rukola, roszponka, sałata lodowa, sałata rzymska itp.)
1 dojrzałe awokado
pół ogórka
DRESSING:
200g jogurtu naturalnego
3 łyżki oliwy z oliwek EV
szczypta soli, szczypta pieprzu czerwonego
łyżka octu z białego wina
3 łyżki posiekanego koperku
3 łyżki soku z cytryny
Do głębokiej miski wrzucamy mieszankę sałat, wkrawamy ogórka w plasterkach, a następnie dodajemy pokrojone awokado, uprzednio skropione sokiem z cytryny. Mieszamy z dressingiem.
Aby go przyrządzić należy tylko wymieszać dokładnie wszystkie składniki.
Na talerz wykładamy komosę ryżową (quinoa), a na niej układamy rybę. Obok możecie w fantazyjny sposób ułożyć sałatę lub podać ją w osobnych miseczkach. Danie aż się prosi by podawać je z białym winem, co bardzo polecam. Jestem pewna, że taki sposób podania ryby bardzo Wam zasmakuje i będziecie częściej sięgać po ten przepis.
Bon Appétit!
Brzmi i wygląda pysznie:-)
OdpowiedzUsuńskąd halibut? zjadłabym taką rybkę, ale już bez kaszy za to z górą zielonego
OdpowiedzUsuńPIękne zdjęcia :) Tak trochę przywodzi na myśl klimaty śródziemnomorskie, a to już tylk o o krok do wspomnień o lecie. Muszę się wreszcie w tą komosę zaopatrzyć! I w halibuta :)
OdpowiedzUsuńCudowny posiłek. I ta zieleń na talerzu :)
OdpowiedzUsuńPiękny halibut, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń