Chutney z mango |
Chutney z mango, na który obiecałam Wam przepis dawno temu. Przepisów na niego jest całe mnóstwo, pozwolę sobie jednak przedstawić Wam mój własny, który bardzo mi smakuje.
Owoce muszą być bardzo dojrzałe i pachnące, ostre chili, a jego ilość dopasowana do Waszych kubków smakowych. Przyprawy jak cynamon, czy kumin nadają mu tego niezwykłego aromatu, który przenosi nas do barwnych i egzotycznych Indii, z których chutney się wywodzi.
A do czego podajemy chutney? Najczęściej do mięs i ryb, jednak kiedy ostatnio zrobiłam przepyszną sałatkę z komosy ryżowej i bobu nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem chocby łyżeczki tego sosu. I to był strzał w dziesiątkę!Przepis na sałatkę podam Wam w kolejnym poście.
Przepis własny
SKŁADNIKI na 1 słoiczek jak na zdjęciu:
2 duże owoce mango (dojrzałe)
1/2 papryczki chili lub mniej według Waszych preferencji
1 ząbek czosnku
2 cm kawałek imbiru startego na tarce
1 czubata łyżka czarnego sezamu (sypnęłam więcej)
1 łyżka cukru trzcinowego
2 łyżki białego octu winnego
sok z połowy limonki
szczypta mielonego cynamonu (jeśli robicie większą ilość warto użyć lasek cynamonu)
szczypta mielonego kuminu (kumin prażę na suchej patelni, a potem rozcieram w moździerzu)
sól do smaku
Mango obieramy, usuwamy pestki, kroimy w kostkę. Wrzucamy do rondelka z grubym dnem, dodajemy cukier, mieszamy i podgrzewamy na wolnym ogniu. Następnie wrzucamy posiekane chili, przeciśnięty czosnek i starty imbir, ocet, sok z limonki, cynamon, kumin. Przyprawiamy solą do smaku. Pod koniec wrzucamy sezam. Chutney gotujemy raczej krótko, dopóki owoce nie zmiękną i nie powstanie gęsty sos.
Przekładamy go do słoiczka i trzymamy w lodówce.
Bon Appétit!
ach, to tam czarny sezam pływa! początkowo myślałam, że czarnuszka - fajnie by pasowała :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że to czarnuszka, bo jej dodatek w chutney uwielbiam! Ale myślę, że i z sezamem było pyszne :)
OdpowiedzUsuń