poniedziałek, 10 grudnia 2012

Włoska zupa z zielonej soczewicy na białym winie z makaronem



Bardzo treściwa i  sycąca zupa z zielonej soczewicy. Takie lubię o tej porze roku! Minimum wysiłku, maksimum radości. Nie ma nic lepszego po powrocie z pracy niż garnek rozgrzewającej zupy, przyrządzonej dnia poprzedniego.
Dodajcie do niej ulubione warzywa, doprawcie według uznania. Ja proponuję swoją ulubioną wersję włoskiej zupy z soczewicą, jaką można znaleźć w każdej książce z przepisami włoskimi czy też na etykietach od soczewicy.


Przepis własny na bazie kilku włoskich przepisów

SKŁADNIKI:
szklanka suchej zielonej soczewicy (moją przywiozłam z Włoch)
puszka pomidorów pelati
2 duże marchewki (pokrojone w plastry)
2 duże pietruszki (pokrojone w plastry)
kawałek selera
1 duża cebula (posiekana w pióra)
3 duże ząbki czosnku (posiekane)
mały kawałek świeżego imbiru (pokrojony w plasterki)
pół papryczki chili
1-1,5 litra bulionu drobiowego lub warzywnego
3/4 szklanki białego wina stołowego
łyżeczka papryki wędzonej
szczypta suszonej bazylii, oregano i tymianku
płatki chili (opcjonalnie)
świeża natka pietruszki
sól morska, pieprz kolorowy
4 łyżki oliwy z oliwek EV
łyżka masła

oraz:
mały makaron (np. Pasta Kids Melissa)
starty parmezan lub pecorino do posypania


Soczewicę umyć i namoczyć w zimnej wodzie na noc. Następnego dnia gotować przez ok. 30-40 minut. Lekko przecedzić, ale zostawić odrobinę wody z gotowania.
W dużym garnku rozgrzać oliwę i dodać masło. Wrzucić czosnek, cebulę, imbir i chili. Zamieszać i chwilkę smażyć. Dodać marchew, pietruszkę, seler i wlać wino oraz kilka łyżek wody z soczewicy. Gotować na wolnym ogniu.
Po odparowaniu wlać bulion, soczewicę i pomidory z puszki. Przykryć i gotować ok. 15 minut. Przyprawić do smaku wszystkimi przyprawami. Ja lubię, kiedy zupa ma konkretny smak, dlatego solidnie ją przyprawiam. Na koniec dodaję wcześniej ugotowany drobny makaron typu gwiazdki lub kółeczka.
Zupę posypuję natką pietruszki i często ścieram jeszcze parmezan.

Bon Appétit!


Zdjęcie zrobione wieczorem z lampą tuż przed namoczeniem soczewicy na noc

9 komentarzy:

  1. wspaniała zupka!!! ciekawy pomysł. Już zapisałam sobie. Dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadmiar zielonej soczewicy zalega mi w szafce, wiem już na co ją wykorzystam, bo też zimą uwielbiam michę gorącej, treściwej zupy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypuszczam, że musi być wysmienita!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na Twoje zdjęcia, aż grzech jej nie zrobić!;)

    OdpowiedzUsuń
  5. b. lubię zupę z soczewicy, przygotowuję podobnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Już czytając sam tytuł posta wiedziałam, że zakocham się w tej zupie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabieram się za Twoją zupę z soczewicy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobry przepis, zupa bardzo smaczna, lekko pikantna, mniam! Robimy co jakiś czas i smakuje doskonale za każdym razem.

    OdpowiedzUsuń


Dziękuję wszystkim za komentarze :) Mam nadzieję, że moje przepisy przypadną Wam do gustu :)
Fotografujcie potrawy z moich przepisów i przesyłajcie na maila: boronappeetit@gmail.com