To nie tylko męskie jedzenie ;) My kobiety potrzebujemy również dobrze zjeść i jeszcze czasem popić piwem! Długo musiałam się
co prawda
przekonywać do golonek, ale jednak uległom namowom mojego taty i od dawna przygotowuje sprawdzoną marynatę do nich. Golonki dzięki niej są pyszne! Mięso delikatne, prawie rozpływa się w ustach, no i ten słodko-ostry posmak, a wszystko to zawdzięcza kompozycji smaków uzyskanych z miodu i musztardy. No i tata zadowolony, jak córka taką golonkę serwuje :)
Do tego zawsze moje pieczone ziemniaczki (te tutaj) i chrzan w wykonaniu Padre! :)
SKŁADNIKI na 4 osoby:
4 małe golonki wieprzowe
2 listki laurowe
1 marchewka
1 pietruszka
pieprz cayenne
2 ziarenka ziela angielskiego
szczypta majeranku
jałowiec
ząbek czosnku
MARYNATA:
pół szklanki oliwy z oliwek
4 duże łyżki musztardy chrzanowej
4 duże łyżki miodu jasnego
główka czosnku
3-4 łyżki świeżo wyciśnietego soku z cytryny
1 łyżka białego octu winnego
2 łyżeczki papryki słodkiej
3-4 łyżeczki suszonego tymianku
3 listki laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
sól
duża puszka piwa
Zdjęcia golonek przed pieczeniem:
Golonki umyć, oczyścić i namoczyć. Obgotować w wodzie ok. 30 minut w zależności od wielkości golonek. Nie mogą być zbyt twarde, ani całkowicie rozgotowane. Gotujemy wraz z marchewką, pietruszką, listkami laurowymi, zielem angielskim, pieprzem cayenne, ząbkiem czosnku i szczyptą majeranku. W sporym garnuszku wymieszać ze sobą wszystkie składniki marynaty oprócz piwa. Cały czosnek obrać, podzielić na ząbki i każdy z nich pokroić w rękach w grube plastry, dodać do marynaty.
Odcedzić golonki, ostudzić, a nastepnie zalać piwem. Marynatą smarujemy golonki lub wlewamy ją do naczynia w którym one się znajdują. Powinny być przynajmniej do połowy przykryte, a najlepiej oczywiście całe. Przykrywamy naczynie folią spożywczą i chowamy do lodówki na noc.
Na następny dzień przekładamy golonki z całą zawartością, czyli marynatą do naczynia, w którym będziemy je piec.
A pieczemy w piekarniku w temperaturze 200 stopni około 40-45 minut, pamietając by przewracać je co jakiś czas i polewać marynatą.
Odcedzić golonki, ostudzić, a nastepnie zalać piwem. Marynatą smarujemy golonki lub wlewamy ją do naczynia w którym one się znajdują. Powinny być przynajmniej do połowy przykryte, a najlepiej oczywiście całe. Przykrywamy naczynie folią spożywczą i chowamy do lodówki na noc.
Na następny dzień przekładamy golonki z całą zawartością, czyli marynatą do naczynia, w którym będziemy je piec.
A pieczemy w piekarniku w temperaturze 200 stopni około 40-45 minut, pamietając by przewracać je co jakiś czas i polewać marynatą.
Pod koniec pieczenia należy zmienić funkcję piekarnika na grill, aby skórka się zrumieniła odpowiednio.
Najlepsze do pieczenia będzie naczynie żeliwne.
Golonkę podajemy z chrzanem lub musztardą. Do tego wiejski chleb lub pieczone ziemniaki. Niedawno podawałam przepis na ziemniaki z piekarnika, które podaje również do tego dania.
Golonkę podajemy z chrzanem lub musztardą. Do tego wiejski chleb lub pieczone ziemniaki. Niedawno podawałam przepis na ziemniaki z piekarnika, które podaje również do tego dania.
mega apetyczne mięsko
OdpowiedzUsuńNawet bardzo! POLECAM!
Usuńkawał pięknego mięsa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie,
szana-banana
www.gastronomygo.blogspot.com
Dziękuję! Jutro wstąpię na spokojnie :)
UsuńPrzyznam, że golonki nigdy nie robiłam, ale to prawda, że kobiety też lubią czasem zjeść kawałek solidnego, swojskiego mięcha :)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas spróbować! :)Dobre :)
UsuńPiękne zdjęcia, nie łatwo jest dobrze pokazać mięsko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wreszcie ktoś docenił zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam golonki, ale może czas zacząć:) Rzeczywiście piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Polecam się na przyszłość :)
Usuńładnie wygląda, choć nie lubię golonki ;) kiedyś jak byłam mała jadłam czasem od rodziców chude kawałeczki mięsa :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Ja też tak tylko podjadałam chude kawałeczki, wręcz z obrzydzeniem patrzyłam na ten kawał mięcha, ale teraz kiedy przyrządzam po swojemu w tej marynacie i piekę w piekarniku, to naprawdę mi smakuje.
UsuńA ja zdecydowanie bardziej wolę golonki z indyka ;) Ale w piwie też je można przygotować! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy kobiety przygotowują takie dania. Jestem pełen podziwu!
OdpowiedzUsuńNie robiłam, ale jadłam:) Pycha!:)
OdpowiedzUsuń