Bogracz to nazwa kociołka, w którym przygotowuje się dania kuchni węgierskiej. Najczęściej są to zupy i gulasze. I właśnie taki wołowy gulasz typowy dla tej kuchni chciałabym Wam zaprezentować. Jest to danie jednogarnkowe, bardzo sycące, aromatyczne i rozgrzewające. Moja wersja jest dość pikantna, dlatego proponuję zmniejszyć ilość chili.
Na zimę jak znalazł!Proste, w miarę szybkie danie, które możecie zjeść z pieczywem.
Zapraszam na moją facebookową stronę :-)
Zapraszam na moją facebookową stronę :-)
Przepis mamy z moimi małymi zmianami
SKŁADNIKI:
60-70 dkg mięsa (u mnie wołowina)
2 duże cebule
4 papryki (2 czerwone i 2 żółte pokrojone w kostkę)
5-6 ziemniaków
150 g boczku
puszka pomidorów pelati
1 mała papryka chili (lub połowa w zależności od chęci uzyskania stopnia pikantności)
5 ząbków czosnku
3 łyżeczki papryki wędzonej (użyłam Pimenton dulce)
1 łyżeczka ostrej papryki (użyłam Pimenton picante)
liść laurowy
sól, pieprz do smaku
2 łyżki oliwy z oliwek
Rozgrzewamy średniej wielkości garnek z oliwą z oliwek. Dodajemy pokrojony w paski lub większą kostkę boczek i wytapiamy go. Następnie dodajemy mięso pokrojone w kostkę i smażymy, dokładnie mieszając co jakiś czas. Wrzucamy posiekaną cebulę, listek laurowy i 1 posiekany ząbek czosnku. Mieszamy i podlewamy wodą (około 1/2 szklanki). Przykrywamy i gotujemy 15-20 minut, aż mięso będzie prawie miękkie. Wówczas wrzucamy pokrojone ziemniaki. Dolewamy wody, by przykryć całą zawartość garnka. Gotujemy do miękkości i uzupełniamy resztą składników: pomidorami, papryką, posiekaną papryką chili i wszystkimi przyprawami. Przeciskamy resztę czosnku.
Wyjmujemy listek laurowy.
Podajemy na ciepło z pieczywem.
Wyjmujemy listek laurowy.
Podajemy na ciepło z pieczywem.
Bon Appétit!
Uwielbiam bogracz. To danie zawsze przenosi mnie w czasy, gdy jako dziecko siedziałam na imprezach rodzinnych z kuzynostwem w kącie i przyglądaliśmy się jak dym papierosowy spowija cały pokój ( tak wtedy paliło sie dużo i przy dzieciach). Zawsze był u mojej cioci bogracz. Do dziś go wspominam.
OdpowiedzUsuńBogracz to danie, które bardzo lubię szczególnie zimą. Moja ciocia zawsze stawiała całą misę, tylko zamiast boczku dodawała kiełbasę :) Twój kociołek wygląda bardzo apetycznie, aż nabrałam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńOj pysznie :)
OdpowiedzUsuńJa tam nic zmniejszac nie bede, bo lubie ostro ;)
OdpowiedzUsuńW okresie jesienno-zimowym robię ten gulasz bardzo często. Wspaniale rozgrzewa i syci. Piękne zdjęcia Agato :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Malwinna