Malinowe Crème brûlée na skróty to deser podpatrzony w książce Donny Hay. Uwielbiam takie desery i kiedy tylko zrobiło się ciepło nabrałam ochoty na maliny zamknięte przeze mnie w słoiku latem w połączeniu z zimną kremówką i lekkim jogurtem.
Jeśli macie mrożone maliny (a wkrótce świeże) użyjcie ich, a na pewno smak deseru będzie jeszcze lepszy.
To propozycja na szybki w przygotowaniu podwieczorek, w dodatku bardzo smaczny.
Jak napisała Donna w swojej książce: "W moim przepisie znajdziesz wszystko, co kochasz w crème brûlée bez zbędnego wysiłku". Coś w tym jest :-)