Strony

środa, 26 września 2012

Palce lizać! Szarlotka z marcepanem



Obok tego ciasta nie można przejść obojętnie. Szarlotka z marcepanem to ciasto wyjątkowo smaczne. Przepis bardzo przypadł mi do gustu, bo ciasta z jabłkami uwielbiam, a w spiżarni mam akurat spory zapas masy marcepanowej przywiezionej z Niemiec.
To ona właśnie nadaje ciastu słodyczy, a chrupiące rozetki z marcepana na wierzchu ciasta pięknie je ozdabiają. Upiekłam ciasto w sobotę, do niedzieli nie został nawet okruszek. Nic dziwnego! Po prostu palce lizać!!! I wiem, że wkrótce upiekę je ponownie...w końcu jabłek teraz mamy pod dostatkiem!

poniedziałek, 24 września 2012

Jabłkowo-dyniowa zupa krem z oliwą truflową i mleczną pianką



Powiem Wam szczerze, że zaplanowałam kilka pyszności dyniowych w tym sezonie. Ciągle jednak nie było mi z dynią po drodze. I w końcu udało się! Na pierwszy rzut poszła zupa jabłkowo-dyniowa z oliwą truflową, która ma tu niebagatelne znaczenie. Pomysł na ten krem powstał właściwie na lotnisku, kiedy z nudów, w oczekiwaniu na dużo spóźniony już samolot zakupiłam kilka niemieckich gazet. A tam niespodzianka, większość wkładek specjalnych właśnie z dynią w roli głównej. Studiowałam wszystkie przepisy i postanowiłam, że po powrocie kilka z nich przetestuję. Zainspirowały mnie by użyć innych przypraw i wszystko zrobić po swojemu. Tak stało się w przypadku zupy, dodałam cynamon, gałkę muszkatołową, pepperoni oraz oliwę truflową. A do ozdoby zamiast śmietany wykorzystałam piankę ze spienionego mleka.
Zupa jest bardzo aromatyczna, lekko rozgrzewająca, sycąca i naprawdę pyszna. Polecam ten przepis, ponieważ jest bardzo prosty, a efekt smakowy nieprzeciętny :)
Będę ją często jadła w zimowe popołudnia, a Wy?

piątek, 21 września 2012

Zwetschgen Zauber, czyli tarta ze śliwkami, cynamonem i marmoladą morelową



Podczas szybkich zakupów w niemieckiej piekarni moja przyjaciółka zwróciła uwagę na przepysznie wyglądające ciasto ze śliwkami. Nosiło wdzięczną nazwę Zwetschgen Zauber, czyli krótko mówiąc "śliwkowa magia" :)
Postanowiłam upiec bardzo podobne ciasto i odtworzyć jego smak. Wykorzystałam śliwki węgierki oraz domową marmoladę morelową. Przyznam, że wyszlo wybornie. Zapraszam Was na nie w mojej domowej cukierence! :)

środa, 19 września 2012

Udka kurczaka z ryżem, chorizo, papryką i oliwkami

Kiedy brak pomysłu na obiad, zamrożone udka z kurczaka często przychodzą nam na ratunek. Najprościej je wtedy posmarować glazurą z miodu, musztardy i czosnku, posypać przyprawami i upiec, jednak wtedy byłoby zbyt prosto. Niekiedy trzeba dorzucić co nie co i wyczarować zupełnie inne danie z kurczakiem w roli głównej. Postanowiłam przygotować jednogarnkowy obiad, w którym oprócz drobiu znajdziecie chorizo, czyli hiszpańską kiełbasę. Do tego ryż, papryka, pomidory, czarne oliwki i spora ilość czosnku, a wszystko pływa w winie i sporej ilości ziół. Jeśli narobiłam Wam apetytu, to zerknijcie na przepis i do dzieła! 




SKŁADNIKI:
małe udka kurczaka, ok.6-8 sztuk
szklanka ryżu arborio
100 g chorizo
2 średniej wielkości papryki
pół papryczki chili
pół słoika suszonych pomidorów
1 cebula
1 duży pomidor
3-4 ząbki czosnku
kilkanaście czarnych oliwek
pół szklanki passaty pomidorowej
świeżo mielony pieprz
oliwa z oliwek
kilka gałązek rozmarynu
tymianek
200 ml białego wytrawnego wina
1 litr bulionu warzywnego lub drobiowego



Udka posmarować oliwą z oliwek, natrzeć solą, świeżo zmielonym pieprzem, papryką słodką i chilii. Ułożyć je w nasmarowanej oliwą formie żeliwnej lub do innego naczynia, w którym będą się piekły. Wyłożyć na nie gałązki rozmarynu. Piec ok. 20 minut.
W tym czasie pokroić warzywa (cebula i papryka) i lekko podsmażyć na patelni. Na podpieczonych udkach ułożyć pokrojony czosnek, ułożyć pokrojone na ćwiartki pomidory i paprykę chili.
Między udkami ułożyć pokrojone suszone pomidory. Wyłożyć warzywa z patelni, a następnie wysypać ryż. Zalać wszystko winem i bulionem wymieszanym z passatą pomidorową. 
Ułożyć chorizo w plasterkach i kilka plastrów cytryny, a następnie czarne oliwki. Wstawić ponownie do piekarnika i piec ok. 40 minut w temp. 180 stopni. Jeśli zostanie Wam bulion, możecie jeszcze podczas pieczenia podlewać potrawę.

Bon Appétit




poniedziałek, 17 września 2012

Muffiny podwójnie czekoladowe z malinami i amaretto



Mocno czekoladowe muffiny z malinami to idealne rozwiązanie na szybki deser. Muffiny robi się błyskawicznie, wszystkie składniki mieszamy łyżką, więc nie trzeba wyciągać miksera i tracić czasu.


Do ciasta dodałam kakao, czekoladę rozpuszczalną i gorzkie czekoladki Merci o zawartości 72 % kakao, dzięki czemu ciasto jest właściwie potrójnie czekoladowe, a maliny z ich kwaskowatością idealnie łaczą się z czekoladą. Niebiański deser...Nie będziecie mogli się oderwać od tych babeczek...i na pewno nie poprzestaniecie na jednej. 

czwartek, 13 września 2012

Hiszpańska sałatka z ryżem i tuńczykiem podana z sosem aioli

Kolejna ulubiona przeze mnie sałatka. Robię ją niekiedy kilka razy w miesiącu, zwłaszcza w sezonie letnim. Wtedy zastępuje mi idealnie obiad. Sądząc po składnikach nic nadzwyczajnego, ale jeśli dodamy do niej sos aioli, czyli domowej roboty majonez hiszpański, sałatka nabiera innego smaku. Jej wykonanie jest szybkie i proste, ale na przygotowanie aioli potrzeba przede wszystkim cierpliwości. Zaopatrzcie się również w dobrej jakości oliwę i wiejskie jajka. Jak widziecie po kolorze mojego aioli jest to bardzo istotne. Sos wyszedł prawie pomarańczowy. Jest niezwykle aromatyczny i aksamitny w  smaku. 
Wiem, że są osoby, które nie jadają tuńczyka, dlatego do sałatki polecam również mięso z kurczaka.



SKŁADNIKI dla kilku osób:
2 woreczki ryżu długoziarnistego
pół łyżeczki Colorante Alimentario
cały mały słoik czarnych oliwek
duża czerwona cebula
2 puszki tuńczyka
2-3 dojrzałe pomidory
świeżo zmielony pieprz

SOS AIOLI:
2 żółtka (najlepiej wiejskie jaja)
szczypta soli
2-3 ząbki czosnku pokrojone w plastry
około 200ml oliwy z oliwek extra vergine dobrej jakości (użyłam hiszpańskiej BORGES)



Ryż ugotować z colorante i odcedzić. Ostudzić. Przełożyć do szklanej miski. Rozdrobnić tuńczyka, dodać oliwki, pokrojone w plasterki, cebulę w kostkę lub pióra. Mieszamy dokładnie i doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem. Pomidory kroimy dopiero przed podaniem sałatki, ponieważ puszczą sok i sałatka byłaby wodnista.



Aby wykonać sos aioli (hiszpański majonez) należy zmiksować blenderem w wysokim naczyniu dwa żółtka, dodać czosnek i sól i powoli blendować dodając oliwy z oliwek. Sos musi być gęsty. Trochę to trwa, trzeba mieć cierpliwość, ale naprawdę warto.
Sałatki nie podajemy wymieszanej z sosem. Najlepszym sposobem jest nałożenie go obok na talerzu lub w osobnej miseczce. Aioli możemy posypać czerwoną słodką papryką dla efektu wizualnego i wstawić do lodówki.
Jeśli nie lubimy intensywnego smaku czosnku, dodajmy go mniej lub zmiksujmy sos z kilkoma liśćmi natki pietruszki.

Bon Appétit! 



Jak widzicie na zdjęciach i w przepisie do ugotowania ryżu użyłam Colorante alimentario, czyli innymi słowy kolorantu=barwnika, który w kuchni hiszpańskiej zastępuje szafran. Stosuję go często, kiedy zabarwiam ryż właśnie do sałatek. Jeśli przyrządzam risotto lub paellę zawsze stosuję szafran.





poniedziałek, 10 września 2012

Placek ze śliwkami i bezą migdałową



Kolejna słodka propozycja ze śliwkami. Kruche, maślane ciasto i delikatna, chrupiąca beza migdałowa. Bardzo delikatne ciasto, które posmakuje na pewno każdemu. Nie jest trudne do wykonania, nie zabierze Wam również wiele czasu. Zresztą przygotowanie takiego ciasta to prawdziwa przyjemność :) 

środa, 5 września 2012

Winnym szlakiem przez La Gerię




Podczas mojego pobytu na Fuerteventurze miałam okazję wybrać się na jednodniową wycieczkę na inną z Wysp Kanaryjskich, a mianowicie Lanzarote. Wyspa ta została wpisana w roku 1993 na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako Światowy Rezerwat Przyrody i jest na pewno warta odwiedzenia.
Wycieczka obfituje w wiele atrakcji, a jedną z nich jest wizyta w winnicy w regionie La Geria, gdzie znajduje się unikatowa plantacja winogron na żwirze i piasku wulkanicznym. Jest to nie lada gratka dla enofila takiego jak ja :-)
Region, o którym mowa rozciąga się od Mozagi po Ugę w południowej części wyspy. Znajduje się tu kilka winnic, a większość prowadzi własne sklepy. Jeden z nich tuż przy winnicy odwiedziliśmy wraz z grupą.



Mieliśmy możliwość skosztować 3 rodzajów win białych (bo to właśnie białe wina cieszą się tutaj popularnością).
A były to:
- Malvasia Blanco Seco
- Blanco Semidulce
- Dulce Moscatel

Mimo, że jestem miłośniczką win wytrawnych zaskoczył mnie smak tutejszego moscatela i właśnie dlatego od razu zdecydowałam się na jego zakup. Malvasia w tym wydaniu była również dobra, delikatna, ale degustacja jednego małego kieliszka to zdecydowanie za mało, by móc określić to wino. Postaram sie docenić bardziej walory wina lanzarotańskiego, po pierwsze jak tylko otworzę przywiezione stamtąd butelki (póki co czekają w piwniczce na jakąś okazję godną ich wypicia) lub po drugie, jeśli uda mi się tam znów kiedyś pojechać, a nie ukrywam, że z chęcią bym tam powróciła.
Warto powiedzieć, że panują tam naprawdę trudne warunki do produkcji wina, dlatego odzwierciedleniem tego są również ceny.
Za Moscatela przykładowo trzeba zapłacić 12 euro. Pozostałe wymienione przeze mnie wina kosztowały po 8 euro za butelkę.  Nie są to zbyt wygórowane ceny, myślę że idealne dla przeciętnego portfela, a wiadomo, że płacimy za jakość. Wychodzę z założenia, że jeśli wino jest warte swojej ceny, to lepiej zainwestować w jedną butelkę wina jakościowego, niż kupować masowo i pić nie wiadomo co.


Co mnie zmartwiło, to fakt, że tegoroczne zbiory winogron będą w tym roku wyjątkowo niewielkie, z uwagi na to, że aż do grudnia może nie spaść już ani jedna kropla wody. Niestety susza to dość częste zjawisko na tej wyspie.
Jak możecie zobaczyć na zdjęciach rośliny rosną tu zupełnie inaczej niż w normalnych winnicach. Kamyczki, które otaczają krzewy mają za zadanie chronić je od wiatru, a także magazynować wilgoć.




Wizytę zarówno na Lanzarote jak i w winnicy polecam dla samego doświadczenia, szkoda że nie ma możliwości jej w pełni zwiedzić z przewodnikiem, zobaczyć  wszystkiego od strony technologicznej, by móc się przyjrzeć np. prasom do winogron, piwnicom z zapasami wina, by móc ocenić warunki, w jakich wina są przechowywane już podczas leżakowania. Szczególnie interesowałoby mnie również jakie najstarsze wina znajdują się w winnicy.
Mam nadzieję, że mój post i wszystkie zdjęcia przybliżą Wam to miejsce, a kto wie, może ktoś z Was zdecyduje się na taki wyjazd.

Tym postem Moi Drodzy rozpoczynam nowy etap mojego blogowania i od tej pory postaram się w miarę regularnie dodawać informacje na temat win, winnic, różnego rodzaju targów i innych ciekawostek związanych z enologią.
W końcu jedzienie i wino są ze sobą bardzo blisko...

Do następnego razu,

Agata

PS. Moi Drodzy! Wybieram się w podróż i dziś kiedy czytacie zapewne ten post, siedzę już w samolocie. Obiecuję, że mimo mojej nieobecności opublikuję parę przepisów :) Zadbałam o to! Natomiast na wszystkie komentarze i maile odpowiem po powrocie, czyli gdzieś tak po 12 września :)








W winnicy można również zapoznać się z kosmetykami na bazie wina:



A to inne zdjęcia z akcentem winiarskim z wyspy :




Mieliśmy również okazję degustować i zakupić likier Guarapo, którego receptura jest owiana tajemnicą.
Wiadomo tylko, że główne składniki to miód z palmy, rum, trzcina cukrowa i daktyle. A co najważniejsze likier jest afrodyzjakiem.
Kupiłam ten największy i czekam na odpowiednią chwilę by móc go otworzyć.


1 kieliszek Guarapo kosztował 2 euro. Został podany z dodatkiem bitej śmietany i cynamonu.
Smakował wybornie :)




poniedziałek, 3 września 2012

Knedle ze śliwkami

Domowe, tradycyjne, polskie knedle, kto ich nie lubi? Najlepsze oczywiście ze śliwkami. Wedle tradycji podawane z tartą bułką i roztopionym masłem. Idealne podczas sezonu śliwkowego na obiad. 




Przepis Mamy

SKŁADNIKI na ciasto:
ok. 1 kg ziemniaków (np. bryza)
2 szklanki mąki pszennej *
pół szklanki mąki ziemniaczanej
1 jajko

oraz:
śliwki węgierki umyte i podzielone na cząstki (ok. 1/2 kg)
cukier
masło
bułka tarta

* ilość mąki zależy od ziemniaków

Ziemniaki ugotować i odcedzić. Dokładnie ostudzić, a następnie przecisnąć przez specjalną praskę do miski.
Połączyć z jajkiem i mąką. Wyrabiać ręką na jednolite ciasto. Podzielić ciasto na 2 części i rozwałkować. Układać po cząstce śliwki uprzednio posypanej cukrem i zaklejać w dowolny sposób.





W dużym garnku zagotować wodę z płaską łyżeczką soli. Wrzucać do wrzątku knedle i gotować ok. 4-5 minut do wypłynięcia. Posypać bułką tartą i polewać stopionym masłem.

Bon Appétit!