Krajankę piernikową z marcepanem miałam zrobić już w roku ubiegłym. O tym cieście krążą legendy. Że słodkie, że dobre, że w ustach się rozpływa. Wreszcie zakasałam rękawy i postanowiłam ją przygotować. No i rzeczywiście!Znika bardzo szybko, mimo że słodka. Dla mnie, aż za bardzo. Jednak to prawdziwa delicja, dla prawdziwych łasuchów (a takich mam w domu!).
Krajankę robi się sprawnie, bez większych trudności. Po pokrojeniu najlepiej zapakować ją w dużą puszkę (wychodzi jej naprawdę sporo) lub kilka i można ją przechowywać naprawdę długo (o ile wytrzyma Wasza silna wola).