Policzyłam dokładnie, że tego deseru o jakże pięknej nazwie Ptasie mleczko nie jadłam 17 lat. Tym bardziej ochoczo przystąpiłam do przygotowania go, a jeszcze szybciej do zjedzenia. To ciasto bez pieczenia, które dobrze znam z dzieciństwa. Przepis ze starego zeszytu mamy, który spisałam ja swoim niesfornym pismem, będąc małą dziewczynką. Po prostu pyszne, więc musicie go spróbowac. Deser nie wymaga dużego nakładu pracy, a jedynie cierpliwości w oczekiwaniu na stężenie poszczególnych mas.
Przepis mamy ze starego zeszytuSKŁADNIKI:
6 jajek
1/2 szklanki cukru pudru
1 szklanka zwykłego cukru
1 czubata łyżka cukru z prawdziwą wanilią
kilka kropel soku z cytryny+odrobina startej skórki z wyparzonej cytryny
2 łyżki kakao
50g żelatyny
oraz:
1 galaretka np. truskawkowa
Tortownica 24-25 cm
Żelatynę rozprowadzamy w 1,5 szklanki gorącej wody, studzimy i dzielimy na 3 równe części.
WARSTWA 1:
2 białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy powoli 1/2 szklanki cukru. Miksujemy, aż powstanie lśniąca piana.
Dodajemy kakao, a następnie powoli wlewamy żelatynę i wszystko ubijamy przez chwilę. Przelewamy masę do tortownicy i wstawiamy do lodówki. Czekamy, aż masa dobrze stężeje.
WARSTWA 2:
6 żółtek i białko ubijamy z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na jednolitą masę. Na końcu dodajemy żelatynę i chwilę miksujemy.
Masę wylewamy na masę kakaową, pod warunkiem, że tamta dobrze stężała.
WARSTWA 3:
2 białka ubijamy z cukrem na pianę, dodajemy kilka kropli soku z cytryny, skórkę i wlewamy żelatynę.
Wylewamy na stężone poprzednie 2 warstwy. Ponownie chłodzimy i czekamy, aż całość stężeje.
GALARETKA:
Galaretkę należy przygotować według przepisu na opakowaniu, ale rozprowadzić ją w mniejszej ilości wody.
Kiedy galaretka zaczyna tężeć wylewamy ją na białą masę.
Biała warstwa jest puszysta i galaretka nie wyszła równo, ale to nie powód do zmartwienia :-)
GALARETKA:
Galaretkę należy przygotować według przepisu na opakowaniu, ale rozprowadzić ją w mniejszej ilości wody.
Kiedy galaretka zaczyna tężeć wylewamy ją na białą masę.
Biała warstwa jest puszysta i galaretka nie wyszła równo, ale to nie powód do zmartwienia :-)
Bon Appétit!
Wygląda rewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuńTeż mam bardzo podobny przepis z zeszytu mamy :) Ptasie jest naprawdę super w tej wersji.
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie! Wow!
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś chęci na taki deser;)) Ma piękne kolory!
OdpowiedzUsuńi ok, że galaretka nie wyszła równo, deser zyskał dodatkowego uroku :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc pierwszy raz widzę taki deser o takiej nazwie. Podoba mi się i muszę go zapisac. Wydaje się proste i smaczne;)
OdpowiedzUsuńJadłam chyba go tylko raz w życiu..wieki temu..pamiętam, że był smaczny. Chętnie bym sobie odświeżyła ten smak, bo u Ciebie wygląda naprawdę apetycznie :)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuńTeż to ciasto pamiętam z dzieciństwa. I właśnie w trzech kolorach pianki. Chyba nawet w starym zeszycie Mamy mam na nie przepis. Pięknie Ci wyszło !
OdpowiedzUsuńOj.. zjadłabym z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńGenialne ptasie mleczko! Zrobię na pewno :)
OdpowiedzUsuńCudne jest !:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam na dzień dziecka. Bardzo dobry deser i łatwy do wykonania. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńHmm... czy z ciastem jest mało roboty to kwestia wzgledna... galaretke lepiej zrobić wcześniej i koniecznie trzeba pilnować, żeby nie wystygła żelatyna... inaczej zastygnie i nic już z niej nie zrobimy... w smaku wiadomo. Pycha. Ale nie wiem czy zdecyduje sie na nie jeszcze raz...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mimo nakładu pracy, jaki włożyłaś w Ptasie mleczko efekt smakowy był :-) Co do żelatyny. .. jeśli zastyga po prostu trzeba ją podgrzać, ale delikatnie bo straci właściwości żelujące. To samo można zrobić z galaretką.
UsuńWygląda fantastycznie, takie leciutkie i delikatne... Jak ptasie mleczko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! Ptasie mleczko musi być pyszne i tak też wygląda :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZrobiłam już dwa razy,wychodzi przepyszne,super przepis takiego właśnie szukałam
OdpowiedzUsuńŚWIETNY PRZEPIS WYPRÓBOWAŁAM POLECAM PRZEPYSZNE:-)
OdpowiedzUsuńSuper przepis, pycha deser. Dziekuje.
OdpowiedzUsuńSposób na żelatynę jest taki, że pierwsza część do lodówki wstawiam i szybciej mogę pierwsza warstwę zrobić, niezależnie ucieramy wcześniej żółtka, też mam potem więcej czasu.
Czyli po dwa białka ubite do każdej części? Dobrze rozumiem?
OdpowiedzUsuńJak w przepisie. Warstwa 1=2białka, warstwa 2=6żołtek i 1 białko, warstwa 3=2bialka.
UsuńJa dodałam do galaretki owoce a na wierzch bitą śmietanę.
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie