Na moim stole zwłaszcza jesienią pojawiają się bardzo często różnorakie surówki z kapusty. Dziś prezentuję Wam dwie ulubione, które robię najczęściej. Można powiedzieć, że są to klasyczne surówki obiadowe. Pierwsza z nich to Colesław, znana również z KFC. Podstawą jest biała kapusta. Druga to surówka z kapusty czerwonej.
To bardzo proste przepisy, jedynie wymagają trochę czasu, ponieważ trzeba się zmierzyć z wielkimi główkami kapusty :)
To bardzo proste przepisy, jedynie wymagają trochę czasu, ponieważ trzeba się zmierzyć z wielkimi główkami kapusty :)
SURÓWKA COLESŁAW
SKŁADNIKI:
pół główki białej kapusty (lub 1 mała główka)2 duże marchewki
duża cebula
SOS:
3 łyżki cukru pudru
3 łyżki octu z białego wina
sok z połowy cytryny
4 łyżki jogurtu naturalnego
4 łyżki majonezu
łyżeczka soli
świeżo mielony pieprz
Usunąć wierzchnie liście kapusty, resztę kapusty poszatkować na desce lub użyć do tego maszynki (ja zazwyczaj robię duże ilości, dlatego używam maszynki). Marchewki zetrzeć na grubych oczkach tarki, cebulę posiekać. Warzywa wymieszać w misce.
Wymieszać wszystkie składniki sosu i polać nim surówkę.
Wstawić do lodówki na ok. godzinę przed podaniem do obiadu. Do surówki dodaję jeszcze posiekane migdały bez skórki.
SURÓWKA Z CZERWONEJ KAPUSTY
SKŁADNIKI:
główka czerwonej kapusty
duża cebula
2 jabłka
3 łyżki octu z czerwonego wina
łyżeczka cukru
SOS:
3 łyżki jogurtu naturalnego
3 łyżki majonezu
2 łyżki soku z cytryny
Usunąć wierzchnie liście. Kapustę przekroić, usunąć głąba. Pokroić w mniejsze cząstki i szatkować lub użyć do tego celu maszynki. Poszatkowaną kapustę zalać w garnku zimną wodą i obgotować przez około 10 minut do miękkości. Pod koniec gotowania dosypać cukru i wlać ocet winny. Odcedzić i ostudzić. Dodać pokorojoną drobno cebulę i starte jabłka.
Polać przygotowanym z podanych składników sosem. Wstawić do lodówki na około godzinę.
Bon Appétit!
o z takim sprzętem, to i ja bym lubiła robić surówki.. niestety na studenckim mieszkaniu jestem skazana na siekanie ;x
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwoną kapustę ponad wszystko, nie wpadłabym sama na taki pomysł "posiekania" jej :)))
OdpowiedzUsuńSurówka Colesław pyszna była :)
OdpowiedzUsuń