Kiedy nie ma jeszcze owoców sezonowych, banany przychodzą nam zawsze na ratunek :) Można z ich udziałem upiec pyszną i kruchutką tartę na maślanym spodzie, z kremem budyniowym i sosem czekoladowym. Idealne połączenie smaków gwarantuje udany deser i zachwyty gości. Wiem coś o tym! :)
Aha! A te piękne, artystyczne esy floresy czekoladowe to popis mojej siostry!
SKŁADNIKI na ciasto:
100g zimnego masła
cukier waniliowy lub ekstrakt z wanilii (1 saszetka)
pół szklanki cukru
1 duże jajko
niepełna szklanki mąki (ok. 190g)
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
MASA BUDYNIOWA:
750 ml mleka
50g mąki ziemniaczanej
100g cukru
30g masła
3 żółtka
kieliszek Amaretto
oraz 3 duże banany pokrojone w plasterki i skropione sokiem z cytryny
50g gorzkiej czekolady dobrej jakości (z zawartością 70% kakao)
1 łyżka śmietany
2-3 łyżki mleka
1 łyżka rumu, np. Malibu
Ciasto zagnieść jak w przypadku wszystkich ciast na tartę. Pokroić masło, dodać szczyptę soli, rozkłócone jajko, cukier, cukier waniliowy lub ekstrakt z wanilii, mąkę i proszek (zwykle do ciast kruchych nie dodaje się proszku) i wyrobić ciasto. Zagniatanie powinno odbywać się bardzo szybko, aby masło pod wpływem ciepła nie roztopiło się. Zawinąć kulkę w folię spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 30 minut. Po tym czasie rozwałkować i wylepić formę na tartę (23cm) wysmarowaną uprzednio masłem. Ponakłuwać widelcem, aby ciasto się nie wybrzuszyło. Jeśli nie lubicie ryzykować, to wyłóżcie na ciasto papier do pieczenia i wysypcie specjalne kulki ceramiczne do pieczenia (kupiłam w TK MAXX), żeby tarta zbytnio nie wyrosła, ale po 10 minutach pieczenia wyjmijcie je z papierem i pieczcie kolejne 10 minut do zrumienienia się ciasta.
20 minut w temp. 180 stopni.
Przygotować masę budyniową. Zagotować mleko z cukrem i masłem, powoli dodawać mąkę ziemniaczaną. Mieszać, by nie powstały grudki. Odstawić z ognia i dodawać żółtko po żółtku. Mieszać i dodać likier amaretto. Masa powinna być w miarę gęsta. Wystudzić.
Pokrojone banany ulożyć dowolnie na tarcie. Wyłożyć masę i równomiernie rozprowadzić za pomocą szpatułki. Wstawić do lodówki.
Przygotować sos czekoladowy w kąpieli wodnej. Czekoladę połamać i czekać aż się rozpuści. Dodać łyżkę śmietany i mleko. Sos czekoladowy musi być aksamitny.
Do czekolady można również dodać łyżkę rumu.
Wyjąć tartę z lodówki i ozdobić dowolnie czekoladą. Wstawić ponownie do lodówki na kilka godzin, by tarta lepiej się kroiła.
Bon Appétit!
pyszna musi być taka tarta.
OdpowiedzUsuńOoo widzę, że wizyty u Ciebie będą moją codziennością :))
OdpowiedzUsuńZjadłabym sobie troszkę kremu budyniowego. :D
OdpowiedzUsuńTen blog jest naprawdę miły i mogłabym zaglądać częściej. Ale prosiłabym o "niespamowanie" na moim blogu. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA co do tarty — kilka dni temu zastanawiałam się nad tartą budyniową... Leń we mnie wstąpił i nie zrobiłam... a szkoda :)
Ależ Wiera :) Jakie spamowanie? Toż to zwykłe=niezwykłe(bo wirtualne) zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńZAGLĄDAJ,będzie mi miło :)
Bardzo Ci dziękuję za zaproszenie ;) Wpadłam na chwilkę, a zostaję na stałe...
OdpowiedzUsuńCiesze się! Dziękuję! :)
UsuńCiasto mniam i floresy fajne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mniam! :D
UsuńO tak, taką tartę to bym mogła jeść nie tylko na podwieczorek! ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie:) Musi być pyszne:)
OdpowiedzUsuńojeeej ale miła tarta! bananowe pyszności ♥
OdpowiedzUsuńI moje plany na ładniejszą talię legły w gruzach :) Pysznie tu u Ciebie :D Przepraszam, że zaglądam dopiero teraz ale miałam zawirowania lekkie przez co nie zaglądałam na bloga. Zapraszam do mnie miniforma.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :) A talią się nie przejmuj! Ktoby sobie odmawiał "pyszności"? :D Jedzenie to największa przyjemność życia hehe!
Usuńta czekolada wygląda baaaaaaardzo apetycznie. Na pewno wykorzystam Twój przepis!!!! :)
OdpowiedzUsuńAle cudo!! Aż ślinka leci!! Dzieki za odwiedziny na moim blogu!! Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńDzięki również! pozdrawiam!
Usuń